Malinka31
Zarejestrowani-
Zawartość
83 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Malinka31
-
MamaMai moj dzień ważenia to poniedziałek, ale ja po tygodniu nie nastawiam się na jakieś super efekty.
-
Ja dziś też jakoś mało zjadłam na śniadanie dwie bułki z twarożkiem, kawa i malutki kawałek ciasta do kawy, w pracy sałatk grecka, nawet żadnych frytek nie podjadałam. Na kolacje w domu też dwie grhamki z wędlina i pomidorem. Na koniec herbatka ziolowa. Dzisiaj mam wolę od ćwiczeń w swoim grafiku ale że wczoraj nic nie było to dzisiaj nadrobiłam sprzątaniem. Po pracy miałam jakaś wene na porządki że posprzątałam całe mieszkanie, przy odkurzaczu i mopie trochę się zgrzalam zawsze to jakaś aktywność Jutro mam wolne to coś się pocwiczy. Miłego wieczoru
-
Cześć dziewczyny u mnie nawet dobrze, udało mi się trochę poćwiczyć tylko wczoraj nie bo już byłam bardzo zmęczona. Z dietą też całkiem ok. Pozdrawiam
-
MamaMai ja też kiedyś ćwiczyłam te dla seniorów a te na kręgosłup naprawdę mi pomogły jak mnie bardzo bolały plecy.
-
Dobrze plan napisany narazie na 11 tygodni po tym czasie chcę zobaczyć 7 z przodu zrobiłam na jednej kartce plan ćwiczeń znalazłam dwa takie zestawy z yt prowadzi taka dziewczyna ola żelazo, wybrałam 1) rozgrzewkę 2) ćwiczenia na klatkę z hantlami, 3) to będzie taki własny zestaw na brzuch (różne brzuszki, przysiady itp po 15 powtórzeń) no i 4) marsz z kijkami. Mam nadzieję że nie długo uda mi się go wprowadzić. Na pewno nie wszystko uda mi się od razu zrobić bo przecież człowiek zapuszczony ale powoli się przyzwyczaje. Codziennie będę sobie wpisywać co zrobiłam. Na drugiej kartce będę zapisywać swoje pomiary, w planie co tydzień ważenie i mierzenie. Cały plan przykleiłam na drzwiach w sypialni szkoda że nie można tu zdjęcia wstawić.
-
Witam. U mniej tak samo przed @ i w trakcie to wszystko bym jadła co leci. W ciąży nie miałam takich zachcianek. Kiedyś zjadłam kanapkę z kremem czekoladowym i poprawiłam ogórkiem kiszonym to mąż popatrzył jak na wariatkę Dzisiaj na śniadanie serek wiejski i pomidor, obiad to pulpety, ziemniaki i surówka z kiszonej kapusty. Na kolacje mam pastę z fasoli. Wczoraj trochę sobie pozwoliłam na więcej i taką mało dietetyczna kolacje bo świętowaliśmy z mężem rocznicę ślubu. Teraz mam chwilę wolnego i zabieram się za plan ćwiczeń i od jutra zaczynam.
-
Ja herbarty też nie słodzę, chyba że mam ochotę na słodką to trochę miodu. Ziołowych herbat i zielonej wogóle nie słodzę a owocowych na pije. Kawę słodzę 1-1, 5 bez mleka. Kupiłam stewie w płynie ale jakoś mi nie pasuje do kawy.
-
Hej Dzisiaj na śniadanie bułka i pomidor, w pracy tylko zielona herbata, marchewka i w domu kilka pierogów z mięsem i druga kawa. Sylwia nie martw się ja też się powoli zbieram zwłaszcza za jakaś aktywność, zawsze coś jest innego do zrobienia.
-
Aplikacje usunęłam bo nie liczyła kroków nie wiem dlaczego cały dzień miałam tel przy sobie, może innej poszukam. W pracy zjadłam tylko zupe kapuśniak a później dwa ugotowane buraki, dwa ogórki kiszone ale za to jak wrociłam do domu to nadrobiłam nie wiem czy będę mogła zasnąć.
-
Witam Ściągnęłam sobie właśnie krokomierz, zobaczymy jak się sprawdź po całym dniu.
-
MamaMai współczuję jak chore dzieci marudzą to naprawdę można oszaleć a jak jeszcze trzeba coś zrobić to już wogóle. Zdrowia dla synka u mnie narazie spokój z dziećmi. Ja też tak przeważnie mam że sobie zaplanuje coś i nic z tego... Mimo wszystko miłego wieczoru
-
Jak tam dziewczyny dzień minął? U mnie całkiem dobrze, dużo nie zjadłam. Na śniadanie dwie grahamki i serek ziarnisty. Obiad w pracy to kasza gryczana z sosem i ogorek kiszony i na kolacje też kanapka. Jeszcze pozwoliłam sobie na kieliszek wina czerwonego półwytrawne. Miałam tak ochotę jakoś dzisiaj samej sobie film obejrzeć przy kieliszku wina Molly ja miałam kilka aplikacji liczenia kroków ale one nie są dokładne, miałam też opaskę na rękę liczyła dobrze ale miałam uczulenie na pasek.
-
Witam dziewczyny przy kawie
-
Przejrzałam trochę filmików na yt z ćwiczeniami i kilka mi się spodobało np jakaś rozgrzewka dla początkujących, trening z hantlami na klatkę piersiową, no i na brzuch to chyba zacznę najprościej od brzuszków.
-
Właściwe to nie zwracałam uwagi na km ani czas tylko maszerowałam dopóki miałam siłę. Zaczynałam powoli i przyspieszalam, z powrotem nieraz wracałam powoli z kijkami w ręku zawsze lubiłam słuchać muzyki przy tym, teraz dostałam od męża bezprzewodowe to może mnie bardziej zmobilizuje
-
Chodzicie dziewczyny z kijkami? Ja swoje znalazlam podczas świątecznych porządków i tak je powiesiłam na wieszaku w korytarzu niby na wierzchu są, ale nie wiem kiedy będę chodzić. Ostatnio kilka razy jesienią byłam z kijkami. A kilka lat temu to regularnie maszerowałam to pamiętam kg leciały.
-
Witam dziewczyny, miłego dnia Napisze później bo muszę wyszykować męża do pracy i jeszcze porządki mam w planie.
-
MamaMai dobrze pamiętasz i niestety nadal jest z tym mały problem, staram się robić sobie jakieś salatki albo podjadać warzywa lub gotowanego kurczaka, zawsze lepsze to jak frytki zalane sosami. Tak regularnie to nie ćwiczyłam raz na jakiś czas robiłam ćwiczenia z yt.
-
Cześć Ponownie chciałabym dołączyć do Was, już pisałam kiedyś ale nie byłam tu długo. Teraz zaczynam z nowym postanowieniem. Daje sobie pół roku na zrzucenie tak 15-20 kg, to chyba możliwe ale wiem że trzeba się przyłożyć. Moja obecna waga i wymiary: Waga 87 kg Biodra 120 cm Pas 102 cm Biust 114 Jutro mam dzień wolny więc ułożę sobie jeszcze jakiś plan ćwiczeń, jakaś aktywność przydałaby się. Pozdrawiam
-
Hej Mam zamiar podjąć kolejną próbę w odchudzaniu. Obecnie ważę 87 kg i mam 163 cm. Zejść do 60 kg to chyba byłby jakiś cud, ale cuda się zdarzaja Pozdrawiam
-
Cześć dziewczyny Przeraziła mnie ta lista Ja latem z dziećmi tyle arbuza zjadlismy, najlepszy taki z lodówki w gorące dni. Dobre węglowodany ( Indeks glikemiczny mniejszych niż 55) -jabłka, pomarańcz, grejpfruty, wiśnie, czereśnie, śliwki, maliny, rabarbar, awokado -szpinak, ogórki, pomidory, rzodkiewka, rzepa, papryka, brukselka, kalafior, fasolki szparagowa, kapusta, kiełki, oliwki, szparagi, bakłażan, cykoria -maślanka, sery, mleko roślinne, twaróg chudy, jogurt naturalny -makaron sojowy, mąka z ciecierzycy, komosa ryżowa, pumpernikiel, kasza jęczmienna, kasza gryczana, płatki owsiane, otręby owsiane i pszenne, dziki ryż, makaron razowy, -pestki dyni i słonecznika, migdały, siemię lniane, orzechy(laskowe, włoskie, nerkowca) mąk, -soczewica, ciecierzyca, fasola mung, fasola biała i czerwona -imbir, humus, pesto, czekolada gorzka, przecier pomidorowy, masło orzechowe, tofu Taką listę do lodówki przyczepie
-
Hej Ja wlasnie pije kawkę. Mąż pojechał do pracy, dzieci oglądają bajkę. 30 min ćwiczeń zaliczone, codziennie będę wydłużać trochę czas, muszę się przyzwyczaić.
-
Milkyway nie tylko życie emeryta jest w Polsce ciężkie..... U mnie na obiad kilka ziemniaków, trochę gulaszu z warzywami i surówka z czerwonej kapusty. Mały kawałek sernika bo kolega miał imieniny. A poza tym jak poczułam głód to popijajam wodę z cytryną. Na kolacje kanapka i pomidory z jogurtem. Jeszcze herbatka ziołowa na lepszy sen. Dzisiaj musiałam ogarnąć prasowanie i obiad na jutro. Ćwiczenia będą rano, jak będę miała chwilę to może bym poszukała sobię coś na ramiona i biust. Trzeba to też trochę poprawić. Miłego wieczoru
-
Cześć dziewczyny Ja tylko się przywitam i zaraz idę do pracy. Na śniadanie był serek wiejski, bułka, pomidory i papryka. Miłego dnia
-
Cześć dziewczyny Trochę się ogarnęłam, ułożyłam sobie plan działania i cel mam taki żeby do końca roku zejść poniżej 90 kg. Na dzień dzisiejszy jest 96,5 kg, ważyłam się rano. Postanowiłam że zacznę ćwiczyć w domu, zacznę od takich prostych ćwiczeń np przysiady, brzuszki. Zamówiłam też nowe kijki ale i tak narazie jest deszczowo od kilku dni, więc nie wiem jak to będzie z maszerowaniem. Do pracy biorę sobie serki wiejskie, jogurty a jak mam chwilę czasu to sobie sałatkę robię i np z kasza gryczaną jem. Może wyjdzie coś z mojego planu zobaczymy. Nie pisałam, ale prawie codziennie czytam Was. Majax trzeba było powiedzieć mężowi, że jak mu się nie podoba Twój wygląd niech sobie szczuplej poszuka. Jak ja bym miała Twoją wagę to bym była bardzo zadowolona. Molly a może po prostu herbatki miętowej się napij na zgagę. Mi Rennie ani inne tabletki na zgagę nie pomogały, tylko właśnie mleko. W ciąży bardzo mnie męczyła, teraz jak zjem coś ostrego to np w nocy idę do lodówki kilka łyków mleczka i przechodzi. Pamiętam jeszcze jak byłam dzieckiem i mojego tatę często męczyła to zawsze coś słodkiego jadł np cukierek czy kawałek czekolady i też mu przechodziło. Na każdego pewnie coś innego działa. Mojemu mężowi tam kg nie przeszkadzają i powtarza mi że nie muszę się odchudzać, a ja mu mówię że robię to dla siebie. Jak się poznaliśmy to trochę mniej ważyłam bo ok 80 kg. On był taki szczuplutki i wysoki a ja okrągła i niska Po ciąży mi trochę zostało ale jemu przez te kilka lat jak jesteśmy razem to duuuużo mu przybyło, więc teraz tak bardzo się nie odróżniam Cały czas powtarza że kocha mnie taką jaka jestem, dla niego to mogłabym chodzić w bieliźnie(czarnej) po mieszkaniu a spać najlepiej bez niczego. A ja kryję się jak tylko umiem i to chyba bardziej sama przed sobą, bo nie za bardzo lubię na siebie patrzeć. Pozdrawiam