Malinka31
Zarejestrowani-
Zawartość
83 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Malinka31
-
Hej Jaką wagę masz obecnie? Czy masz dzień na ważenie? Ja poniedziałek
-
Hej To już ładnie ci ubyło Ja mam trochę więcej jak 10 kg do zrzucenia. Dietę układam sobie sama, a do ćwiczeń się przyzwyczajam. Odpowiada mi Ola Żelazo. Kołakowskiej też przeglądałam filmiki ale jakoś nie przypadła mi do gustu. Pozdrawiam
-
Jest 2022 a ja dalej jestem uzależniona od słodyczy
Malinka31 odpisał britney_cobain na temat w Diety
Ile masz lat? Ja myślę że trzeba zacząć od psychologa -
Hej Mam zamiar podjąć kolejną próbę w odchudzaniu. Obecnie ważę 87 kg i mam 163 cm. Zejść do 60 kg to chyba byłby jakiś cud, ale cuda się zdarzaja Pozdrawiam
-
Cześć dziewczyny Przeraziła mnie ta lista Ja latem z dziećmi tyle arbuza zjadlismy, najlepszy taki z lodówki w gorące dni. Dobre węglowodany ( Indeks glikemiczny mniejszych niż 55) -jabłka, pomarańcz, grejpfruty, wiśnie, czereśnie, śliwki, maliny, rabarbar, awokado -szpinak, ogórki, pomidory, rzodkiewka, rzepa, papryka, brukselka, kalafior, fasolki szparagowa, kapusta, kiełki, oliwki, szparagi, bakłażan, cykoria -maślanka, sery, mleko roślinne, twaróg chudy, jogurt naturalny -makaron sojowy, mąka z ciecierzycy, komosa ryżowa, pumpernikiel, kasza jęczmienna, kasza gryczana, płatki owsiane, otręby owsiane i pszenne, dziki ryż, makaron razowy, -pestki dyni i słonecznika, migdały, siemię lniane, orzechy(laskowe, włoskie, nerkowca) mąk, -soczewica, ciecierzyca, fasola mung, fasola biała i czerwona -imbir, humus, pesto, czekolada gorzka, przecier pomidorowy, masło orzechowe, tofu Taką listę do lodówki przyczepie
-
Hej Ja wlasnie pije kawkę. Mąż pojechał do pracy, dzieci oglądają bajkę. 30 min ćwiczeń zaliczone, codziennie będę wydłużać trochę czas, muszę się przyzwyczaić.
-
Milkyway nie tylko życie emeryta jest w Polsce ciężkie..... U mnie na obiad kilka ziemniaków, trochę gulaszu z warzywami i surówka z czerwonej kapusty. Mały kawałek sernika bo kolega miał imieniny. A poza tym jak poczułam głód to popijajam wodę z cytryną. Na kolacje kanapka i pomidory z jogurtem. Jeszcze herbatka ziołowa na lepszy sen. Dzisiaj musiałam ogarnąć prasowanie i obiad na jutro. Ćwiczenia będą rano, jak będę miała chwilę to może bym poszukała sobię coś na ramiona i biust. Trzeba to też trochę poprawić. Miłego wieczoru
-
Cześć dziewczyny Ja tylko się przywitam i zaraz idę do pracy. Na śniadanie był serek wiejski, bułka, pomidory i papryka. Miłego dnia
-
Cześć dziewczyny Trochę się ogarnęłam, ułożyłam sobie plan działania i cel mam taki żeby do końca roku zejść poniżej 90 kg. Na dzień dzisiejszy jest 96,5 kg, ważyłam się rano. Postanowiłam że zacznę ćwiczyć w domu, zacznę od takich prostych ćwiczeń np przysiady, brzuszki. Zamówiłam też nowe kijki ale i tak narazie jest deszczowo od kilku dni, więc nie wiem jak to będzie z maszerowaniem. Do pracy biorę sobie serki wiejskie, jogurty a jak mam chwilę czasu to sobie sałatkę robię i np z kasza gryczaną jem. Może wyjdzie coś z mojego planu zobaczymy. Nie pisałam, ale prawie codziennie czytam Was. Majax trzeba było powiedzieć mężowi, że jak mu się nie podoba Twój wygląd niech sobie szczuplej poszuka. Jak ja bym miała Twoją wagę to bym była bardzo zadowolona. Molly a może po prostu herbatki miętowej się napij na zgagę. Mi Rennie ani inne tabletki na zgagę nie pomogały, tylko właśnie mleko. W ciąży bardzo mnie męczyła, teraz jak zjem coś ostrego to np w nocy idę do lodówki kilka łyków mleczka i przechodzi. Pamiętam jeszcze jak byłam dzieckiem i mojego tatę często męczyła to zawsze coś słodkiego jadł np cukierek czy kawałek czekolady i też mu przechodziło. Na każdego pewnie coś innego działa. Mojemu mężowi tam kg nie przeszkadzają i powtarza mi że nie muszę się odchudzać, a ja mu mówię że robię to dla siebie. Jak się poznaliśmy to trochę mniej ważyłam bo ok 80 kg. On był taki szczuplutki i wysoki a ja okrągła i niska Po ciąży mi trochę zostało ale jemu przez te kilka lat jak jesteśmy razem to duuuużo mu przybyło, więc teraz tak bardzo się nie odróżniam Cały czas powtarza że kocha mnie taką jaka jestem, dla niego to mogłabym chodzić w bieliźnie(czarnej) po mieszkaniu a spać najlepiej bez niczego. A ja kryję się jak tylko umiem i to chyba bardziej sama przed sobą, bo nie za bardzo lubię na siebie patrzeć. Pozdrawiam
-
Dzień dobry przy kawie Widzę że ktoś tu ma lekkie załamanie przy odchudzaniu. Ja też mam takie myśli, jeszcze dobrze nie zaczęłam a zastanawiam się czy to wogóle się uda przy moim trybie życia. Miłego dnia
-
Mamawsieci u nas w kuchni nie ma czegoś takiego jak przerwa tym bardziej 45 min. Jest czas to się odetchnie chwilę i coś tam się zje.
-
Mamawsieci to restauracja, pracuje jako pomoc, zajmuje się głównie warzywami, mięsem i zmywaniem. Mogę sobię zrobić sałatkę, co chce mogę jeść ale nie zawsze jest czas. Jak nie wiem ile jem kcal bo nie liczę.
-
A jakie jecie pieczywo?
-
Witam Nie mogę się wcale zebrać żeby napisać więcej, niby weekend miałam wolny, ale tylko od pracy. Nadrobiłam sobie wszystko w domu że sprzątaniem itp. MamaMai początki nie najlepsze muszę sobie jakiś plan ułożyć i o jakiś ćwiczeniach pomyśleć. Pracuje również w weekendy ale nie zawsze. A praca w gastronomii to nie będzie problem z jedzeniem, z tym że można dużo jeść. U mnie będzie problem z regularnym jedzeniem i żeby wogole mieć czas zjeść. Dzisiaj np przez 8h wypiłam dwa kubki zupy pomidorowej i kilka szklanek wody z cytryną. Rano na śniadanie dwie bułki z wedlina, na kolacje tak samo i do tego pomidory z cebulką i jogurtem. Postaram się pisać codziennie. Pozdrawiam
-
Dzięki za miłe przyjęcie pisze dopiero teraz bo byłam w pracy. Na początek mój cel to 8 z przodu i zejść z drugiego stopnia otyłości. Dziś rano było 97.5 kg. Plan jest taki żeby jeść bardziej pożywne posiłki i bardziej regularnie, ale nie wiem czy przy mojej pracy się da (praca w gastronomii) Do tego jakieś ćwiczenia by się przydały. Teraz moja aktywność to chodzenie do pracy tam 7-10 godzin na nogach i jak trochę wolnego to jakiś spacer z dziećmi. Mój największy problem to brzuch i on najbardziej mi przeszkadza. Mam nadzieję że do końca roku chociaż trochę się go pozbędę. Jakiejś konkretnej diety nigdy nie stosowałam, zawsze tylko jakieś ograniczenia. A ja robiłam cukinie z papryką do słoików Pasztetu nie robiłam z cukini, tylko z pieczarek i z selera, ale jakoś ani jeden ani drugi i nie zasmakował.
-
Chciałabym dołączyć, przejrzałam kilka wątków i ten najbardziej mi się spodobał. Mam 31, 165 cm wzrostu i niestety moja waga dochodzi do 100 kg, więc najwyższa pora się ogarnąć. W moim otoczeniu nie mam nikogo z kim mogłabym pogadać o diecie więc dlatego zaczęłam szukać wsparcia na forum. Przejrzałam mnóstwo diet, u mnie nie tyle że muszę mniej jeść tylko bardziej regularnie i zdrowo. Do tego jakich ruch muszę wprowadzić. Pozdrawiam