Witam. Czy miałyście plamienia w pierwszym trymestrze w ciąży? Jestem w 9 tygodniu. Kilka dni temu rano wstałam i cały papier toaletowy brązowy. Biorę luteinę dopochwowo i również wypłynęła brązowa na tym papierze. Do tego kilka malutkich kropelek świeżej krwi. Dodatkowo pobolewa mnie podbrzusze. Mam różnego rodzaju bóle brzucha od początku ciąży i lekarz powiedział, że to normalne, macica się rozciąga, ale te przy plamieniach są inne, pawie identyczne jak przy miesiączce.
Następnego dnia rano miałam już niewielkie plamienie, tylko takie czarne niteczki na papierze toaletowym, potem już nic. Pojechałam do lekarza. Z dzidziusiem wszystko w porządku, a plamienia lekarz nie wie skąd były, nie było już po nich śladu. Spytałam czy to może po Akardzie, bo czytałam, że tak może być, ale lekarz powiedział, że dużo kobiet bierze i wszystko jest dobrze i żebym dalej brała. W zeszłym roku poroniłam, dlatego lekarz przepisał mi Acard (zapobiegawczo, bo problemów z krzepliwością raczej nie mam). Dodatkowo teraz przepisał mi jeszcze Duphaston abym brała razem z luteiną i mam leżeć. Czyli obecnie biorę Luteinę 200mg 2x2, Duphaston 3x1, Acard 150 po godz. 18. Kolejny dzień (wczoraj) nic się nie działo, a dzisiaj znowu rano plamienie, ale takie minimalne, tylko na papierze toaletowym delikatnie brązowe zaraz po wstaniu, później już nic. Ból brzucha również większy przez kilka godzin rano, teraz przeszedł. Lekarz powiedział, żebym dzwoniła i przyjeżdżała gdyby były większe plamienia, przy takich minimalnych jak same przechodzą mam tylko leżeć i brać leki. Tak bym musiała prawie codziennie jeździć. Jak u Was było z tymi plamieniami? Kiedy się pojawiały? Jak długo trwały? Jak wyglądały? Czy również wtedy miałyście większy ból w podbrzuszu? Czy brałyście wtedy Acard? I czy wszystko skończyło się dobrze?