![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2021_08/A_member_194050342.png)
Albinosla
-
Zawartość
2 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Albinosla
-
-
Rok temu zmienilam pracę. Od razu zlapalam kontakt z jednym pracownikiem. Bardzo mi pomógł się wdrozyc. I po czasie zauroczylismy się sobą... On ma rodzinę, ja też. Nikt w pracy nie wiedzial i nie wie, co się miedzy nami dzieje. Po dlugim czasie spotkalismy się po pracy i po tym pierwszym spotkaniu wiedzialam, że chcę z nim byc. On tez mi mowil, że jest z żoną niesCzesliwy. 2 miesiące temu, po wspolnych ustaleniach, powiedziałam mężowi, że chcę rozwodu. Machina ruszyla. Sprzedalam swoją działkę, znalazlam mieszkanie... Dzieciom przeorganizowalam zycie, bo syn musi pójść do innej szkoly. I co... Nico. Nagle ten wspanialy mężczyzna się wycofal. Stwierdzil, że dzieci nie moze zostawić. Generalnie u mnie do rozwodu i tak by doszlo. Cieszę się ze zrobilam ten krok, ale serce mnie boli, jak idę do pracy i GO widzę i rozpaczliwie tęsknie.
Postawilam wszystko na jedną kartę... I co..
w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Napisano
Nie. Nie zgodzilam się na to, aby przyjeżdżał z doskoku. Albo się wprowadza i zyjemy razem, albo nic. I wyszlo, ze nic. I generalnie ogromnie tesknie za nim, ale widocznie nie zalezalo mu tak jak mi. Niby chodzi i patrzy na mnie ukradkiem w pracy. Ciesze się ze nikt nie wie co nas łączyło. Bo by dopiero gadanie bylo. A co do męża.. On się nawet ucieszyl ze zrobilam ten krok. Rozstalismy się w zgodzi w sumie. Dzieci maja z nim super kontakt i tu nic się nie zmieni