Jak dla mnie na bank poszło o coś większego. Całe to zniknięcie to nagle ratowanie tyłka. Wstawiła typowe dla niej story z umorusanymi dzieciakami a chwilę później że odchodzi i to na rok. Trochę podjerzane,jak na osobę która wrzucała tyle szczegółów z prywatnego życia. I jeszcze podróż miała trwać do lutego, a tu chwilę po zniknięciu już są w domu.
Ja obstawiam coś związanego z tymi nieplaconymi rachunkami albo coś z jej facetem,ale na pewno jest tu drugie dno.