Witam,
Mam 21 lat, pierwszą miesiączkę dostałam w wieku 16 lat - kolejna nie pojawiła się. W roku 2018 stosowałam luteinę przepisaną przez panią ginekolog – nie zadziałała. W 2019 przez pół roku zażywałam Femoston (podczas brania tabletek okres występował, lecz po odstawieniu nie pojawił się.) A w ostatnim czasie: 10 sierpnia 2021 r niespodziewanie dostałam krwawienia. Moje obecne wyniki (wykonane w 2 dniu krwawienia): lh 0,42 ; estradiol 25 ; fsh 1,34 ; tsh 1,980 ; ft4 12,35 . Z badań kości wychodzi mi osteopenia. Dodam, że od 12 roku życia zmagałam się z zaburzeniami odżywiania, w ostatnim roku udało mi się wyjść z anoreksji.
W ciągu ostatniego tygodnia byłam u dwóch lekarzy. Problem polega na tym, iż przedstawili mi oni zupełnie inne drogi leczenia. Pierwszy lekarz powiedział, iż muszę brać przez 8 miesięcy Femoston, ponieważ wyniki są bardzo słabe i nie ma innej opcji. Drugi lekarz stwierdził, iż nie mam menopauzy w związku z czym Femoston nie jest mi do niczego potrzebny- kazał zażywać tabletki sylvie przez 3 miesiące. Pytanie: co robić? Proszę o pomoc