Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nisiek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. Nie robiłam... Wgl o tym nie pomyślałam, odetchnęłam z ulgą, gdy dostałam okresu. Ale masz rację. Powinnam się zbadać. Też w to wierzyłam. Gdyby tak nie było, nie poświęciłabym tyle czasu na niego i całej siebie... Ale dobrze, że wyrosłam już z tej bajki dla dużych dziewczynek. Miłości nie ma. Przynajmniej ze strony facetów. Mylą go z seksem i po prostu swoim komfortem - bo mają uprane, ugotowane, bo laska da kasę, utrzyma... Cieszę się, że jestem mądrzejsza o tę prawdę już teraz. Nie będę przynajmniej marzyć teraz o jakimś facecie i o tym, żeby mnie kochał, bo to nierealne. Zresztą... Faceci to złamane ..., myślące o jednym i jednym (i nie, nie jest to mózg), cholerne małpy bezmózgie, troglodyci. Nie warto marnować czasu na nich. Należy ich unikać. Mnie aż trzęsie w środku, jak widzę jakiegoś faceta czy nawet małe dziecko płci męskiej na ulicy, w TV... Nie mogę zdzierżyć obecności nawet swojego ojca. Ja prdl... Po prostu nie wierzę, jak można być takim zje... jaskiniowcem.
  2. Ja 23, on 30. Myślałam, że w tym wieku będzie chciał już czegoś poważnego. Nie piszę o ślubie i dzieciach, ale o normalnym związku... Taka głupia byłam, że byłam gotowa mu oddać wszystko. Gdyby chciał, to pewnie zeszłabym dla niego do piekła... Dobrze, że go już nie ma, bo jeśli na każdym kroku musiałabym udowadniać mu, jak mi na nim zależy, to byłoby źle... A stop powiedziałabym sobie dopiero po problemach, które by przyszły z tej "miłości". Jest też pozytyw w tej całej historii - chłopak mi uświadomił, że niczego takiego jak miłość nie ma i że wszyscy faceci to bezmózgie małpy, czerpiące przyjemność z ranienia kobiet. I że należy ich unikać bezwzględnie.
  3. Tak, niby to wszystko wiem, a czuję obrzydzenie do siebie, do swojego ciała. Nie mogę na siebie patrzeć. Obiecałam sobie, że nigdy więcej nie dopuszczę do siebie żadnego faceta, bo oni wszyscy są tacy sami. Myślą tym śmiesznym bąblem, nie są zdolni do odczuwania uczuć i emocji. Dla nich liczy się tylko wygląd i seks, nic poza tym. Wolę całe życie cierpieć z samotności niż z powodu bycia wykorzystaną i zostawioną albo zdradzoną. Nie wierzę, że mi się to przydarzyło. Brzmi jak kiepski scenariusz do Ukrytej Prawdy czy innego tego typu badziewia. To jakiś koszmar. Najgorsze jest to, że czuję taki wstyd i nienawiść do samej siebie, że to jest ponad moje siły.
  4. Poznałam chłopaka, bardzo mi na nim zależało. Normalnie seks to dla mnie świętość i naprawdę istotna kwestia, ale chłopak powtarzał ciągle, że to jest dla niego bardzo ważne i że nie wyobraża sobie bez tego relacji. Żeby mu się przypodobać, żeby otworzyć go na siebie (w końcu seks otwiera serca tych baranów) przespałam się z nim. Było tak sobie, fizycznie fajnie, ale psychicznie tragedia. Najobrzydliwsze, co mogło mi się przytrafić. Oczywiście chłopak stwierdził, że to jednak nie wyjdzie i w tym momencie jest już przeszłością. Szkoda, że razem z jego zniknięciem nie zniknęły wspomnienia z nim i tamtą nocą związane... Czuję się jak jednorazowa dmuchana lala, jak jakaś chusteczka jednorazowa, wyrzucona po wszystkim. Mam nauczkę na przyszłość i na pewno już nigdy nie zaufam żadnemu facetowi, bo tylko o jedno im chodzi. Problem w tym, że nie mogę z tym sobie poradzić. Czuję się jak worek na śmieci, jak jakaś szm... Nie mogę ze sobą wytrzymać, czuję do siebie obrzydzenie. Nie jest ważne, co z nim się stało, może lepiej, że zniknął z mojego życia, ale nie mogę sobie poradzić z tą nienawiścią do samej siebie. Strasznie żałuję i wstydzę się tego,co zrobiłam. Na szczęście nie skończyło się to ciążą, tyle dobrego w tej historii. Nie wiem, czy kiedykolwiek będę miała do siebie jeszcze szacunek. Nie mam pojęcia, co zrobić, żeby odzyskać szacunek do samej siebie i spojrzeć na siebie bez wstydu w lustrze...
×