debbienaper
Zarejestrowani-
Zawartość
146 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
3 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
To Ty serio uważasz, że jak się faceta zaprasza do siebie do domu, to zaraz chodzi o seks? To gratuluję myślenia.
-
Ale ja mu nie proponowałam seksu, skąd ten pomysł w ogóle?
-
One były trzy w ciągu tygodnia. Jakoś tak wyszło. Ale, że lekceważona nie lubię być, to więcej spotkan nie chce. Bo sam przyznasz, że mnie zlekceważył?
-
Na to nie liczę i chyba nawet nie mam ochoty.
-
Jak to? To moja odpowiedź była zła? Przecież ten facet mnie zwyczajnie olał i zlekcewazył.
-
Przecież nie musiałam od razu odpowiadać.
-
Jakiego ojca, ja mieszkam sama. Na co mialam czekać?
-
. Trzecia randka z facetem. Wczesniejsze miłe i sympatyczne.Wczoraj j poszliśmy na wernisaż, on przyjechał po mnie, umówiliśmy się, że po wernisażu wstąpi do mnie ( mieszkam tuż obok). W galerii OK, bez większych emocji i potem on wyjął komórkę coś sprawdził i nagle zaczął się spieszyć. Nie pójdzie do mnie, bo się nagle okazało, że musi skonczyć pilny projekt na jutro i musi nad tym posiedzieć. Nie wiem czy mówił prawdę, czy nie. Odprowadził pod dom, pożegnaliśmy się mile, mamrocząc coś o kolejnym spotkaniu, on powiedział " Przecież się jeszcze umówimy, spytał jakie mam plany na weekend-powiedziałam, że nie wiem. Pogadaliśmy jeszcze chwilę o kolejnym mglistym spotkaniu i tyle. Zero konkretów. Cały był spięty, spieszący się i zdenerwowany, az czulam dyskomfort. Potem jak mnie odwiózl to wysłał sms-a, że bardzo dziękuje za miły wieczór i życzy dobrej nocy. Dziś po południu mu odpowiedzialam, że cieszę się, że dla niego wieczór był fajny i przesyłam pozdrowienia. On nie odpisał i tyle.