Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zmęczony facet

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. U mnie sytuacja wygląda bardzo podobnie, jak u Ciebie "poprostu czlowiek". Mieszkam z partnerką (nie mamy ślubu) od 16 lat. Mamy 2 dzieci (16 i 11 lat). Odkąd partnerka skończyła studia (mgr sztuki), nie chce znaleźć pracy w jakimkolwiek zakresie. Oczywiście kilka lat wypadło jej ze względu na dzieci. Pracowała również w galerii sztuki ok. 1,5 roku, ale zrezygnowała. Mamy ładny dom bez obciążeń, 2 samochody, etc. Stać nas na 1-2 wyjazdy wakacyjne w roku zagranicę... Jednym zdaniem, niczego raczej nam nie brakuję... Jednak, po 21 latach pracy, jestem już tym wszystkim zmęczony. Ona ma wyższe wykształcenie, jest zdrowa, dzieci chodzą do szkoły - są samodzielne... Pomimo tego, nie chce pracować: ani na etat ani w domu. Owszem w domu sprząta raz w tygodniu i robi pranie, ale ja zajmuję się ogrodem, zakupami, opłatami rachunków, ubezpieczeniami, wożeniem dzieci do szkoły, różne zajęcia, etc. Tak naprawdę ona sprząta jedynie dom 1 w tygodniu, robi pranie i szykuje jedzenie (często babcie nam dowożą obiady a więc wiele czasu nie zajmuje podgrzanie). Do tego nałogowo pali papierosy. Miała rzucić razem ze mną 6 lat temu, ale jakoś udało się tylko mi. Ja już nie mam siły tego dłużej ciągnąć, ale są dzieci, które chciałbym aby dorosły w pełnej rodzinie. Ja pochodzę z rozbitej, więc wiem jak to jest. Przez ostatnie kilka lat bardzo się postarzałem. Straciłem również chęć do życia. Codziennie tylko praca, dom. Zero wspólnych rozmów, bo moja partnerka nie interesuje się moją pracą a sama nie ma o czym mówić. Jedynie dzieci sprawiają mi radość. Niedługo jednak one będą dorosłe a ja zostanę z pasożytem... Reasumując, Marian jak zadałeś takie pytanie na forum i oczekujesz porad, to moja brzmi: uciekaj od takiej kobiety jak najdalej. Inaczej spieprzysz sobie resztę życia, a w najlepszym przypadku jego część.
×