Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tr{ns"grES@n

Zarejestrowani
  • Zawartość

    348
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez tr{ns"grES@n


  1. Dnia 7.03.2022 o 19:04, Karolekx2 napisał:

    Witam. 

    Jestem od 2 miesięcy w związku z dziewczyną. Bardzo do siebie pasujemy, jest nam razem naprawdę dobrze, układa się nam wszystko. Zależy nam na sobie. Mam 26 lat, ona 24. Jest tylko jeden problem. Każde wyjście do kina, do restauracji, na spacer czy gościnę kończy się złością z jej strony. Uważa, że mój wzrok w stosunku do innych kobiet jest bardzo niepokojący, uważa wręcz, że ten wzrok daje jej ogromny powód do wątpliwości w stosunku do mnie. Uważa też, że mam w danym momencie dziwne myśli w stosunku do tych właśnie kobiet. Oglądając nawet wiadomości w tv mam awanturę, że tak naprawdę patrzyłem na prezenterke. Najgorsze jest to, że wiem że tak nie jest. Bardzo ją kocham, jest dla mnie całym światem, wiem że nie obserwuję kobiet i nie obchodzą mnie inne. nawet kiedy jestem sam nie obserwuję innych kobiet, bo mnie w ogóle nie interesuja, tak bardzo kocham swoją dziewczyne. Kiedy byłem w poprzednich związkach nigdy Nie słyszalem takich uwag od dziewczyn. Nie wiem dlaczego tak to wygląda z jej strony. Skąd te obawy? Nie wiem co robić. Dlaczego może tak uważać? Czym mogę dawać takie niepokojące sygnały, kiedy wiem, że tego nie robię. Nie możemy się pogodzić w tej kwestii. Szukam sposobu jak to naprawić? Próba wytłumaczenia, że nie wpatruję się itd nic nie pomagają, uważa, że okłamuje ją. Nigdy nie kochałem tak dziewczyny, jestem w stanie zrobić dla niej wszystko, a tu pojawia się taki problem, którego nie mogę rozwiązać. Proszę o pomoc. 

    Zamknąłem oczy próbując sobie wyobrazić całą sytuację. 

    Wiesz co, zdarzało mi się oglądać pogodę w TV ale NIGDY nie wiedziałem jaka będzie jutro temperatura na zewnątrz. Byłem zajęty. Zajęty obserwowaniem pogodynki. 
    Jestem przekonany, że również Tobie zdarzyło się wpatrywać w prezenterkę pogody. 

     


  2. 1 godzinę temu, kasiakasia123 napisał:

    GG już dawno nie ma 😉 i taki numer podajesz? Raczej to zmyślona oferta. Czego Świadek szukałby wśród Światusów?

    Zabawne, że GG nadal funkcjonuje. 

    23 godziny temu, Świadek Jehowy 1990 napisał:

    Witam :) 

    Pan z Jehowy pokazywał mi kiedyś na kartce Waszej gazetki wizję zbawienia i życia po śmierci z ludźmi ubranymi w dżinsy i lwami dokoła. Prawie jak w mieście grzechu. 


  3. Dnia 5.12.2021 o 15:41, Gary napisał:

    Dlaczego ludzie nie rozumieją gdy im się odmawia? Przez takie osoby trzeba zmuszać się do kłamstw inaczej nie odpuszczą albo dojdzie do niepotrzebnych zgrzytów. 

    Przy okazji x100 dlaczego nie.. Piosenka Kasi Kowalskiej mi się przypomniała 

    Nie wychodzę, bo jutro muszę wstać do szkoły. Nie odrobiłem zadania domowego. Boję się. O nieZnowu pójdę na wagary. 

     

    No weź chodź...


  4. Dnia 6.11.2021 o 16:26, Kamila669 napisał:

    Hejka wszystkim mam pytanie i mam nadzueje ze ktos mi madry pomoze chcialm zapytac czy jezeli by sie polknelo 1cm szklo to czy sie go wydali i po jakim czasie bede bardzo wdzieczna .pozdrawiam 

    Jestem lekarzem.  Wytniemy je podczas sekcji 


  5. Dnia 30.11.2021 o 08:48, Ja_Magda94 napisał:

    Nie rozumiem ludzi, którzy od razu krytykują co za ..., czy głupie pytanie. To ze chłopak zarabia duże pieniądze, ma fajny samochód itp. nie znaczy, że od razu jest szczęśliwy i wszystko jest ok. Jak to się mówi pieniądze szczęścia nie dają. Zastanów się co w życiu sprawiało Ci radość? Dlaczego mimo dobrej sytuacji finansowej życie nie czujesz nic? Może faktycznie trzeba coś zmienić w swoim życiu. Czasem zmiany wychodzą nam na dobre. 

    Może zmiana dziewczyny dobrze mu zrobi 


  6. Dnia 30.11.2021 o 18:57, bartollino napisał:

    Witam, pisałem z pewną dziewczyną od końca sierpnia, na początku pażdziernika postanowiliśmy sie wkońcu spotkac. Na pierwsze spotkanie kupiłem jej bukiet róż i ogolnie spedziliśmy ponad 4 godziny rozmawiając. Na drugim spotkaniu już jakos samo wyszło że złapałem ją za rekę i przytulilem, od tamtej pory nasze każde spotkanie wygladało tak, że podczas jazdy autem trzymaliśmy się za rece i od czasu do czasu przytulali. Kolejne spotkanie i wkońcu zdecydowałem, że kupie jej ulubione słodycze, bardzo sie ucieszyła i nawet chciała sie podzielić. Gdy już miałem ją odwozić zadzwoniła do niej mama i nie odebrała. Pytajac czemu nie odbierasz odpowiedziała mi, że jej mama chce wszystko wiedzieć itd i zadała mi pytanie czy bym nie miał nic przeciwko gdyby mnie zaprosiła do domu i przedstawiła rodzicom, odpowiedziałem że nie ale na pewno bym był zestresowany. Na następne spotkanie kupiła mi prezent, to było mega miłe i jak ją odwoziłem do domu kazała zadzownic jak dojade do siebie.

    Rozmawiając pozniej przez telefon, zgadaliśmy sie o zaufaniu jakie do siebie mamy i oboje powiedzieliśmy ze sobie mega ufamy, że czuje sie przy mnie bezpiecznie itd chociaż zerwała z chłopakiem i nie była wstanie nikomu zaufac.Spotykaliśmy sie 2/3 razy w tygodniu. Doszło do około 15 spotkania i moje uczucia sie zmieniły na tyle, że zacząłem cos do niej czuć w 100%  ale powiedziałem jej dopiero o tym na nastepnym spotkaniu, a dostałem odpowiedz, że po swoim ostatnium związku nie może sie przełamac i komus zaufac, chociaż mineły juz od tego dwa lata. Nie zrobiłem nic głupiego, tylko po prostu odwiozłem ją bezpiecznie do domu i pojechałem do siebie i później zaczelismy pisac, pod wpływem emocji nazwałem ją kłamcą i że mna manipulowała mną  przez te wszystkie spotkania  ( jej zachowanie w jakiś sposób dawało do zrozumienia że czegoś oczekiwała tez nie wspominając że była zazdrosna o każde moje wyjścia ze znajomymi). Rozmawiała z przyjaciółkami, mówiła im że jestem super  i stwierdziła, że była by mi w stanie dać szanse ale nie po tym jak nazwałem ją kłamcą.

    Po trzech dniach od dostania kosza z rana zdzwoniliśmy sie  i ogólnie rozmawialiśmy o całej sytuacji i stwierdziła ze lepiej jak utniemy kontakt, powiedziałem dobra to jest Twoja decyzja, a wieczorem  napisała " nowy dzień nowe możliwości i to co było idzie w zapomnienie" no i zaproponowała zebyśmy byli psia psi jak to określiła.

    Nie odpowiedziałem nic, bo dręczy mnie ta cała sytuacja i co chwile mam inne myśli.

    Nie potrzebuje słów krytyki tylko poprostu jak powinienem teraz postąpic wobec niej  i wytłumaczenia mi czy coś źle zrobiłem.

    Licze na szczere odpowiedzi i dziękuje za wysłuchanie.

     

    Następnym razem zostaw wiadomość głosową to cię wysłucham

     


  7. 2 godziny temu, Bing napisał:

    Dziękuję bardzo, zapoznam się z tym forum. A może jest ktoś tutaj kto chce dziś pogadać. Pół dnia było ok teraz już lekkie obniżenie nastroju... Nie mam zapasów i nie pójdę do sklepu. Wytrzymam! Piję około 3 piw prawie codziennie od kilku lat.. Czasem więcej,czasem mniej. Mało kto wie o tym bo normalnie pracowałam, wstawałam i funkcjonowałam ....ale tak mam problem.

    Był taki jeden abstynent na kafeterii którego pewna użytkowniczka forum namówiła do wypicia alkoholu. Któregoś piątku pisał że zaczyna nalewać.. coś tam jeszcze niewyraźnie paplał i zamilkł. Do dziś nie wiadomo co się z nim stało 

     

     

     

    • Sad 1

  8. 6 minut temu, Poetka napisał:

    Zdradziłeś mnie z jakąś blondynką?! Już planowałam wspólne dygresje o bezsensie życia w wannie przy winie, a Ty mi tu z jakąś lalą wyjeżdżasz? Wracaj na kino, film i książki!

    Przechodzę na pozytywizm 

    Z uniesioną głową wyruszam w podróż z mymi demonami przez wszystkie kręgi piekła 


  9. 1 godzinę temu, Rypsyma Sargsan powracam napisał:

    Ostatnie 2 lata upłynęły nam w chwilach stresu i rozsypywania się pokoju i stabilności a dokładnie lipiec 2020 dawał pierwsze zagrożenia naszego bezpieczeństwa a wszystko pękło 27. 09.2020 roku kiedy to nasi synowie stawiali czoło śmierci . Koniec wojny i rok 2021 niósł inne zagrożenia i nasi synowie znowu byli zgrozeni . Jak żyć w takich warunkach w takim zagrożeniu gdy bespieczenstwo dziecka wisi na włosku . Modlitwa dała mi bardzo dużo i dla mojej psychiki i dla mojego syna . Mój syn przeżył wojnę i  jego zycie zostąło uratowane po cięzkej ranie i pobycie w szpitalu . Potem wrócił do wojska i nadal otacam ga modlitwą a zgrożenie nadal jest . Porwania poborowych czy strelaniny na granicach to normalność . Matki mogą sie modlić i czekać na demobilizację dla mnie ten dzień nastąpi już wkrótce 

     

×