Memed
Zarejestrowani-
Zawartość
70 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
8 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Nitkabez to rzeczywiście. Bardzo współczuję. Ja nie znam aż tyle matek z chorymi dziecmi, ale też ich trochę jest. Obok mnie w sąsiedztwie jest dziewczynka ma taką chorobę, że jest sparaliżowana od małego, jej mama i tata wożą ja codziennie na wózku, na zakupy, do parku. Inna sąsiadka ma downa. Moja mama zna jedna z downem a jedna z porażeniem. Co tacy rodzice mają powiedzieć? Oni będą musieli się zajmować tymi dziećmi do końca życia, a na dodatek martwić się co z nimi będzie po ich śmierci. Ich dzieci nigdy się nie usamodzielnia. Ale też rozumiem kobietę która założyła wątek. Takie siedzenie w domu z dzieckiem może być nużące. Ale trzeba odnajdywać dobre strony. Dziecko to odpowiedzialność na całe życie. Ale też radość. Może autorka ma po prostu gorsze dni, brak słońca jak inni już napisali może zima daje jej w kość. Może warto zadbać o dietę(witamina Do), więcej wychodzić z domu w słoneczne dni?
-
Tak jak ktoś powyżej napisał, przyjaźnie odchodzą. Syn zostanie z Tobą do końca. Ciesz się, że jest zdrowy, że Ty jesteś zdrowa. To jest najważniejsze. Kochajcie się i staraj się pomyśleć pozytywnie o tym czasie z nim spędzonym jak jeszcze jest mały, bo każdy dorasta.
-
Dlaczego boisz się dorosłości syna? Moim zdaniem właśnie jak podrośnie będzie lepiej. Sama nie mam dzieci, nie chce, bo choruje. Jakbym była zdrowa to bym chciała. Ale czasami żałuję właśnie ze nie będę miała względu na to jak wygląda moja relacje z rodzicami. Dzieci kiedyś dorastają już nie potrzebują już tyle uwagi. Ja wyprawadzilam się do akademika w wieku 17 lat. Potem mieszkałam z mamą. W ciężkich chwilach starałam się ją wspierać, nie zawsze dobrze, bo byłam młoda. Ale zawsze trzymalysmy sie razem. Teraz też tak jest. Trzymamy się razem, dużo razem rozmawiamy. Jeszcze docenisz to, że masz syna. Ja z żalem patrzę w przyszłość, że kiedyś nie będę miała dzieci i takiej więzi.
-
Więcej błonnika, dużo warzyw i owoców. Do tego przyprawy pobudzające trawienie.
-
Może poczytaj sobie o złym wpływie cukru na zdrowie. Ja kiedyś jadłam bardzo dużo słodyczy, ostatnio na miesiąc całkowicie odstawiłam. A teraz jem czasami. Przetłumacz sobie, że to tylko puste kalorie, na dodatek podobno cukier ma w sobie metale ciężkie, nie dość że uzależnia to powoduje szybsze starzenie się organizmu i nawet choroby psychiczne, bo wpływa na układ nerwowy. Nie warto go jeść. A jak już to mało. Ale cię rozumiem, bo też jestem uzależniona ale nie jem go w takich ilościach;p
-
Nie warto tak się głodzić. Niedożywiony organizm to gorsza skóra, wypadające włosy. Jeżeli zależy Ci na dobrym wyglądzie to tego nie rób. Głowa też wtedy gorzej pracuje. Zresztą jak ktoś tu wyżej napisał, efekt jojo gwarantowany. Przy niskim spożyciu kalorii organizm potem chomikuje, rozwalisz sobie tylko przemianę materii.
