Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Memed

Zarejestrowani
  • Zawartość

    70
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Memed

  1. Może nie o tyle o kasę co o poziom na którym był, bo był wykształcony miał super rodzinę która lubiłam. Ale bardziej chodzi o nasz kontakt, że z Polakami się nie dogaduje. Nigdy nie miałam faceta Polaka. Za to spotykałam się z paroma Azjatami.
  2. Badałam się, jestem zdrowa. Niestety z moich obserwacji w Azji jest większe przyzwolenie na zdradę i więcej możliwości. Nowa żona mojego byłego męża wie, że on chodzi do barów karaoke(takimi z dziewczynami, gdzie dziewczyny dotrzymują Ci towarzystwa, nie ma seksu ale jest wspólne spędzanie czasu, wspólne tańce z nimi jakieś gry, czasami przytulanie), nie wie, że chodzi na prostytutki( do spa, gdzie jest masaż, sex) Wiem że to głupie ale brakuje mi go, bo z Polakami nie umiem się tak dogadać. Z Azjatami super się dogaduje jednak jest tam minus o którym pisze, zdradzają i jest większe przyzwolenie zdrady. Dlatego sobie odpuściłam. Ale czasami myślę, że może mogłam przymknąć na to oko i po prostu dopasować się kulturowo. Bo jak z nim byłam to byłam bardzo zazdrosna też dlatego, że myślałam, że on chodzi na te prostytutki bo mu brakuje kobiet z jego własnego kraju i ja mu nie wystarczam. Ale teraz znowu ma żonę ze swojego kraju i ja też zdradza. Więc może mogłam przymknąć oko i z nim być.
  3. I ja byłam bardzo młoda jak go poznałam, dopiero potem do mnie dotarły te różnice kulturowe i dlatego się rozwiodłam. On sam teraz mówi, że chodzi na prostytutki dla towarzystwa, dla kolegów.
  4. Nie chcę tutaj na forum typowo podawać narodowości ale bardziej Azja, Azja (Japonia, Chiny, Korea)
  5. Studiował za granicą, więc długo siedział w kulturze europejskiej.
  6. Mój były mąż nie był z bliskiego wschodu, nie wyznawał islamu.
  7. Do tej pory czasami łapie mnie myśl, że mogłam się z nim nie rozwodzić i też po prostu go zdradzać. Ale ja źle się z tym czułam. Tym bardziej, że jak czytam fora to sa faceci którzy mają wyrzuty sumienia, że zdradzili, płaczą, żałują proszą żeby im wybaczyć a ten mój nic, jak go przyłapałam to się tłumaczył a teraz przy tej nowej żonie mówi, że nikt nie jest idealny.
  8. Jak powyżej ktoś napisał, takie udawanie, że komuś nie zależy jest dobre dla nastolatków a nie dorosłych ludzi. Ostatnio koleżanka czytała takie poradniki i tam wyczytała, że warto się nie odzywać jakiś czas do swojego partnera i wcale nie miało to dobrych skutków. Ja osobiście bardzo nie przepadam za takimi gierkami i jakimiś metodami wziętymi z neta. Miłość jest po to, żeby się nią cieszyć. A czułość, takie słodkie słówka, czy okazywanie czułości to właśnie to. Po co być w związku, jeżeli tego nie ma?
  9. Może rzeczywiście jest seksoholikiem, bo sypialismy ze sobą codziennie. I mieliśmy udane życie erotyczne, sam to przyznał. W rozmowie mówi, że chodzi na prostytutki i do barów z hostessami dla kolegów i rozrywki.Dziekuje za obiektywne odpowiedzi. A co do chorób to się już badałam;)
  10. W sumie to miałam taką nadzieje, że się zmieni. Ten rozwod był dlatego, że miałam dość. Ale też dlatego, że myslalam, że może czegoś go to nauczy, że się zmieni. Potem nie z mojego wyboru, nasze drogi się rozeszły. I trochę żałuje, bo może by się zmienił. Chociaż teraz z perspektywy czasu widzę, że to raczej niemożliwe. Bo teraz ma nową żonę i przy niej dalej chodzi do klubów z hostessami, bo rozmawialiśmy. Niby ona mu pozwala. Na prostytutki chyba też chodzi, bo nie zaprzeczyl gdy stwiedzilam, że zapewne dalej chodzi, tylko powiedział, że większość tego typu miejsc ostatnio policja zamknęła i w sumie to on mało siedzi u siebie w kraju. Ale tak mysle, że może to był bardziej problem jego kultury niż jego osobowości. Wszyscy jego kumple tak robili to on też, a ja zamiast walczyć o związek to też zdradzalam. Myślę też, że może mogłam walczyć o to, żebyśmy przeprowadzili się do Polski. Może tutaj by nie zdradzal.
×