Hej wszystkim, dziwnie się czuje pisząc tu, bo zawsze to ja czytałam czyjeś historie, jednak potrzebuje Waszej pomocy i nie mam tak naprawdę za bardzo z kim o tym porozmawiać.
Mianowicie mam problem, a w sumie to nie wiem czy to poważny problem po prostu chce przedstawić mój punkt widzenia itd.
Rok temu wyleciałam z chłopakiem do UK i jesteśmy tutaj razem już rok(a w związku prawie 3 lata) . Jakiś czas temu, mniej więcej myślę z pół roku temu, dkryłam że mój chłopak gra w pokera online, oczywiście za pieniądze. Jestem prawie pewna że w Polsce raczej też grał, tylko po prostu gdy nie mieszkaliśmy razem nie dostrzegłam tego, bo w sumie nie było jak, gdy spędzaliśmy czas razem wiadomo, że przy mnie by nie grał. Pewnie domyślacie się, że mi się to nie podoba. Uważam, że jesli nie przestanie to ja po prostu nie chcę być z nim w związku, ale ciężko mi się o tym myśli bo jednak zrobiliśmy duży krok w przód, wyjeżdżając razem do Anglii... Uważam też, że problemem jest samo jego wielogodzinne granie na komputerze w gierki typu FIFA, Call of duty, CS mieliśmy o to spory, ale stwierdziłam, że okej w sumie dogadaliśmy się jakoś i wszystko leciało dalej. Nagle teraz zaczął częściej grać w pokera online i założył specjalnie konto. Już wczesnej wiedziałam, że gra, ale ustaliliśmy, że raz na jakiś czas nie będzie problemu, żeby sobie pograł, ale teraz gra częściej i to po 6 godzin jak nie lepiej i nawet kiedy oglądamy film razem jako relaks on w międzyczasie gra w pokera na telefonie, byłam wsciekla powiedziałam, że to miał być ostatni raz. Podsumowując - nie mam nic przeciwko żeby grał raz na jakiś czas, ale widzę że mnie oszukuje, że gra o wiele wiele częściej i to najlepiej za moimi plecami, bo kiedy wchodzę do pokoju od razu wyłącza telefon, czy jakąś stronkę, że ewidentnie widać, że jest coś na rzeczy, gra tak naprawdę kiedy chce i to co ustaliliśmy w ogóle go nie obchodzi, boję się, że to zaczyna być dla niego cora ważniejsze. Myślę, że jeśli tak dalej będzie jestem gotowa wrócić do Polski i zacząć wszystko od nowa, bo jest to rzecz której na pewno nigdy nie zaakceptuje, choć próbowałam.
Napiszcie proszę co o tym sądzicie doradźcie mi jak mam z nim porozmawiać, żeby zrozumiał, że się boję że to zabrnie za daleko. Nie chcę budować czegoś co potem może okazać się pomyłką. Z góry bardzo dziękuję:)