Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Olaaaaaa25

Zarejestrowani
  • Zawartość

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Olaaaaaa25

    Ciąża l4 koniec umowy!

    Jeśli przedłuży Pani zwolnienie z powodu ciąży to do porodu płatne 100%, a po porodzie 80% przez rok . Umowa przedłużona automatycznie do dnia porodu. Po prostu proszę przedłużyć teraz zwolnienie u ginekologa i załatwione
  2. Moja sytuacja wygląda następująco: mieszkamy u tesciow (osobne piętro), teściowa niestety osoba bardzo irytująca. Póki córeczka była mała udawało mi się żyć na własnych warunkach, ale niestety teraz już sama chodzi i sama może o sobie "decydować" i gdy tylko wychodzimy na podwórko, przychodzi teściowa i zabiera ją na spacer, po tym spacerze córka nie chce nawet do mnie podejść a kurczowo trzyma się teściowej, a ona zabiera ją do siebie. Wiem że jestem na przegranej pozycji mieszkając w jej domu, ale od początku zależało mi na pełnej niezależności od niej i udawało mi się to, jednak teraz ona zaczęła wykorzystywać to że córeczka już wszystko rozumie. Nie chce ograniczać kontaktu z babcią, ale uważam że max 3 razy w tygodniu wystarczy, a nie codziennie...czy mogę coś z tym zrobić czy tylko przezywać wewnętrznie i spokojnie na to patrzeć?
  3. Bardzo śmieszne..widzę czytanie ze zrozumieniem to za dużo, albo po prostu polska mentalność - pouzywac sobie na forum. Pozdrawiam
  4. Witam, piszę tutaj poniewaz już opadam z sił, chce zapoznać opinii innych niezależnych osób..moja sytuacja przedstawia się następująco, mieszkam u teściowych tymczasowo (dom w budowie), mamy swoje piętro z osobnym wejściem. Przed porodem kiedy pracowałam widywałam się z teściowa raz w tygodniu. Dodam najważniejsza informacje, iż jest to typ "teściowej z dowcipów", zawsze musi sprawców mi jakąś przykrość a do tego jest osobą tak głośna i przasna że naprawdę ciężko mi z nią przebywać. Niestety po porodzie uznała że ma prawo widywać wnuczkę kilka razy dziennie, dlatego nachodziła mnie co chwilę bez pukania, kiedy powiedziałam że to mi przeszkadza skończyło się wyzwiskami z jej strony. Teraz kiedy są ciepłe dni, wystarczy że wyjdziemy z domu i w sekundę ona się pojawia (domyślam się że obserwuje przez okno kiedy się pojawimy). Wykańcza mnie psychicznie ta sytuacja, proszę nie piszcie że trzeba się wyprowadzić bo póki co nie ma takiej opcji. Czy to że mieszkam w jej domu daje jej prawo do takiego nachodzenia? Nie blokuje jej kontaktu z wnuczka, ale nie uważam też że jest potrzeby tak częsty i nachalny kontakt. Teściowa nie pracuje więc to działa na jeszcze większą moja niekorzyść. Niestety bliskim rozpowiada że ja jestem dziwna, że ja izoluje od dziecka itp. naprawdę ręce mi już opadają...
×