Milamoja

Dziś focha ma. Za dużo wczoraj było popisane i się królewna obraziła. Macie za swoje;)

Z klonowym jak już. Oleju to tylko tak na oko , pół szklanki

Czy ona ten urlop spędza leżąc, jedząc? Czemu nie wyjdzie na spacer?

Przecież Pan Bulwa ją tak kicha i jest tak wyrozumiały ze nie ma z tym problemu. Najwyżej go za wlosy pociągnie z całej siły i wszystko będzie w porządku

Wróciłam do story w tym pomarańczowym staniku. I jestem zażenowana. Ta kręci ogromnym brzuchem przed kamerą i mlaszcze , a Basia w tym czasie Zasypia przed telewizorem. Na końcu matka mówi Anusiu wiesz ze b. Najbardziej by chciala żebyś to ty do nie poszła ( Basia szykowała się do spania a one we dwie wdzięczyły się do kamery) a na to A. -wiem już u niej byłam Założyła dziecku piżamkę i wróciła do nagrywania. Ona jest żenująca. Jedyna osoba która naprawdę dba o potrzeby tego dziecko to Alinka. No i przedszkole.

Nie jest. To wszystko można sprawdzić w internecie

Siedzi i pier..li do tej kamery a na obiad kurczak z grila ze sklepu. Zarobiona ze nawet obiadu nie ma czasu ugotować

Dzieciom sos z torebki a sobie sałatkę owocowa. Matka roku!

Dobrze powiedziane. Rzekoma.

Nie je mięsa nabiału i glutenu...

Wiadomo było od początku że tylko dla siebie będzie gotowac. Zamiast zrobić malutkie placuszki to jeb...ła wielkie plaki. Tylko dla siebie...dietetyka pyta czy może się z dziećmi podzielić

3? Po tygodniu okaże się że jednak jest chora na coś zupełnie innego i nie może jeść według tej diety

Oliwer same mleczaki ma a ta już aparat mu planuje. Prywatnie! Żebyście nie przegapiły tej informacji.

Wytłumaczcie mi ten fenomen zakupów. Była w Lidlu po makaron wraca do domu poczym popołudniu jedzie do sklepu bo musi zrobić zakupy w lidlu. Metka, rodzinka m, miszkaszka malinowa i inne tego typu te haule z siaty. Też tak często zakupy robicie? Lidl, biedronka pepko i tak w koło macieju

Z ciekawości obejrzałam ten wywód. Tyle gadania bo ktoś się na nią spojrzał. Ona ma typowe problemy nastolatki. Ciekawe kiedy tak komuś pomagała finansowo? Wielka Pani.

Ona po wyprowadzce ze Starachowic szkoły nie zmieniała więc pewnie gdzieś do miasta dzieci wozi Autobusy szkolne wożą dzieci do najbliższej szkoły tylko.

Zrobi 6 do szkoły, wraca więc kolejne 6. Jedzie po dzieci znowu 6, wraca kolejne. Wystarczy że w międzyczasie czasie pojedzie po ogórki na zupę ma kolejne 12 w obie strony. Popołudniu na plastykę z dziećmi kolejne 12. Czasem podjedzie do mamy, czasem po jedzenie dla siebie do jakiegoś lokalu. A jeszcze między tym wszystkim pracuje i spaceruje po lesie. To się nazywa organizacja!

Przecież to zdjęcie w jej kuchni. Zdjęcie dwóch laptopów w tym jeden zepsuty i niby pracuje? A w między czasie krąży po ogórki do sklepu, dwa razy do szkoły itd. Sama pisała kiedyś że dziennie robi 80km autem a przy tym jeszcze ma czas na spacery, rowerek porządki. Gdzie tu czas na pracę?