Kochana Marysiu, jest na to sposob.To terapia U psychologa. Wiem, powiedz, ze to nie to....Malo kto z nas nie zostal w dziecinstwie nie okaleczony przez Rodzicow, czy bliskich: Jak Ty wygladasz! Dzieci i ryby...glosu nie Maja, Klaps nie tragedia, To jest posprzatanie?a Ania od cioci Hani Ma swiadectwo z paskiem...jak Ty krzywo chodzisz! Tylko trojka?co Ty wogole mowisz? Lub karanie milczeniem, lub szarpanie, albo nie daj Boze bicie...Terror nakazow czy zakazow i dziwnych regol. Kto mial szczescie miec Rodzicow, ktorzy nas pytali czy wolimy to, czy tamto ubrac, zjesc, isc do cioci x czy wujka y? Moja wlasna matka byla oburzona, gdy poprosilam, aby moja babcia nie calowala mojej corki w usta, bo uwazam to za przekroczenie jej intymnej sfery. Jest stwierdzone, ze moczenie sie to jest znak Naszej placzacej duszy.Jest COS, bylo COS w Twoimi dziecinstwie, czego nie pamietasz. To musials Marysiu zapomniec, aby "przezyc". Czas najwyzszy, aby ta mala dziewczynke w Tobie:utulic, ukochac, pocieszyc. Bedzie dobrze.Zacznij od rozpieszczania siebie. Nos Ma co dzien "dobre"ubrania, gotuj, co lubisz.Spotykaj sie z ludzmi nietoksycznymi, wyznacz granice Twoimi bliskim."Mamo, ja nie przyjade na obiad w niedziele, Bo chce sobie poczytac, nie moge Wam pomoc, Bo jestem juz umowiona.Nie podoba sie Tobie moja Nowa fryzura? A to szkoda, Bo ja siebie w niej bardzo lubie,...itd. Usciski Marysiu