tomek_spedycjamorska🚢

Niedawno Wojtek z LoW powiedział, ze asystent to TYLKO przedłużenie jego woli. Pudelija wypowiadała się w podobnym tonie o swoich psach. Gnom, co fajnie wytknęła jej widzka w komentarzach, twierdzi, że żyje normalnie, nie uwzględnia oczywiście udziału innych w tym udawaniu, że ogranicza nas tylko umysł. Triggeruje mnie to. Jeśli nie dosięgam do regału w obi, pracownik, który podaje mi farbę, NIE JEST, KU*WA, ŻADNYM PRZEDŁUŻENIEM MNIE. To człowiek z emocjami, potrzebami, wytrzymałością itd. Bapko, to nie jest normalne, że życiowo dyma się rodzeństwo. Nie zyjesz jak każdy inny dorosły człowiek, ale jak niemowlak czy pasożyt. Uzależnienie od drugiego człowieka nie jest normalne, ludzi się z tego leczy. W tej nienormalności musisz się jakoś urządzić, ale - jak widać - ludzie dla ciebie to chwytaki, dźwigi, czyli urządziłaś się antyspołecznie. Bapko, twojej mentalności ofiary (ostatnie dzieło) już nawet komentować się nie chce.

Może ktoś formalnie przejął opiekę nad bapką (po tym jak zachorowała Wiesia) i ten ktoś się obsral, że beknie za kota i za to włóczenie się ulicami (swojej podopiecznej). To by trochę tłumaczyło histeryczne wyjaśnienia, ktoś musiał trochę spanikować, że powstała odklejona bajka o kocich podróżach. To jest tak głupie, ze musiało wyfrunąć z głowy kogoś, kto zapomniał pooddychać.

Aśka - widzę - zaangażowana w pisanie pochlebnych komentarzy na yt o „świadomej opiece nad kotem”. Są toz, animal patrol itp., sprawdzą to. Asiu, wiarygodność twojej sis (spedytor chciał z niej zrobić kurę domową) = 0. Koty tak nie działają, nawet jeśli są uczone podróżowania od malucha. Ten siedział w schronie, był adoptowany jako dorosły. Jedynym łącznikiem zestresowanego kota z dawnym życiem jest bapka, dlatego M całe dnie spędza poza domem. Po pracy obcy zmęczony dzieciaty chłop wsiada w auto, żeby w tych tynkach i zaprawach czekać godzinę aż kot wyjdzie z transportera, posiedzi kolejną godzinę pod łóżkiem, a po trzech zacznie wąchać okolicę. Po 8 godzinach kot wreszcie się rozluźnił, szwagier wyciąga wędkę, bawią się 🥺🥺🥺

Sporo jest blogów, książek o chorowaniu, umieraniu i tam naprawdę rzadko przewija się wątek rodzeństwa (a jeśli już to w kontekście współuzależnienia). Chorymi dziećmi zajmują się rodzice i lekarze, chorymi dorosłymi (OzN, na raka, uzależnionymi itd.) opiekuje się służba zdrowia, czasem mąż/żona, rodzice. Jeżeli młode małżeństwo bierze sobie klitkę na dożywotni kredyt (wymarzona, urządzana latami klita na 3. piętrze bez windy), to ma teraz dla takiej maguni88 dokleić pokój? Jeden pokój dla dziecka, a madzia z nimi do wyra? Asia może odczuwać urazę z powodu zrypanego dzieciństwa, co jeszcze bardziej zniechęca do opieki. Opieka nad tak chorą osobą to naprawdę ciężka praca, a w przeciwieństwie do Wiesi ludzie pracują. Mój mąż na pewno by się na to nie zgodził, a i ja bym tego sama nie chciała w takiej formie, jakiej oczekuje gnom. Rodzeństwo gdzieś w okolicy, które kilka razy w tygodniu chce drobnego wsparcia, ok, ale nic więcej. Przecież M jest dorosła.

Bapka niczym Kolumb z mema: I didn't steal your graphics, I discovered them!

Bapka cieszy się, że nie wierzycie w blue monday. Jak zwykle nie mogła poświęcić tematowi nawet 5 minut, żeby dowiedzieć się, że to nie kwestia wiary/niewiary, ale danych statystycznych dot. zdrowia psychicznego i samobójstw. Pogoda, długość dnia, konflikty rodzinne w czasie świąt, zadłużenie, brak motywacji, nieudane próby noworocznej zmiany stylu życia mogą mieć na to wpływ. Bapko, twoje SM to spam. Kradniesz cudze grafiki z kalendarzem i słówkami. Jesteś tak nuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudna, nijaka, głupawa. Jak nie "outfity" czyli bapka w dziecięcym, akrylowym sweterku w kropki, który przez kontrast podbija efekt starczej twarzy, to znowu ważkie info, że umyła włosy. Normalnie odtwarzasz nam swój świat - gnijcie na stole, a największą atrakcją jest herbatka, suche drożdżowe, od święta kolorowe mazaki, które trzeba oszczędzać, żeby nie zużyć

Wyprężona wymienia tę markę, więc naprawdę myślała, że laila butik z olx handlująca śniegowcami diora za 100 i szoperkami gucci w podobnej cenie to legit sprzedawca. Bapko, mój boże Piniądze leżą na ziemi, po prostu trzeba się po nie schylić. Teraz odsprzedasz na Vestiaire Collective po cenie prawie rynkowej i jesteś kilkanaście koła do przodu a hejtery w ryk. Laila ma tam te torebki Karla Lagerbeera, to chyba nie pierwsze zakupy naszej redzkiej girlboss w tym luksusowym butyku...

Jaki to jest zabawny gnom. Sama sobie kupiła tę wstrętną podróbę, widać jak kręci. Rączka zafoliowana jakimś celofanem. Nawet tandetne podróbki sprzedawane są w pudełku i woreczku przeciwkurzowym. Oczywiście już skasowała mój komentarz. Bapko, ok. 3 tys. funtów kosztują te plecaki. Twój plecaczek od pewnej osoby jest na olx. Jakim odklejeńcem trzeba być, żeby uwierzyć, że to oryginał? https://www.olx.pl/d/oferta/modny-plecak-louis-vuitton-CID87-IDXFJV8.html