misiak23
Zarejestrowani-
Zawartość
62 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez misiak23
-
otóż, jakieś 8 miesięcy temu pokłóciłam sie z kolezanka z klasy. nie wiem czy mozna to wgl nazwac kłótnią, dowiedziałam sie ze zrobiła coś złego w stosunku do mnie i ja nic nie mowiac odeszłam z grupki. bardzo teraz tego załuje, ze jednak nie spróbowałam nawet pózniej sie jakoś pogodzić. teraz sytuacja wyglada tak, ze nic totalnie nie mowimy do siebie. napisalam dzis do niej czy chcialaby sie spotlac wszystko wyjasnic, poukładać, ale ona nie odpisuje nic od 5 godzin. Czy jest szansa ze sie pogodzimy? co powinnam jej powiedziec, zeby chciala sie znowu kolegowac, bo wsm juz moge byc dla niej obojetna, tyle czasu minelo;
-
to prawda, juz na pewno wiecej nie bede sie zadawac z nia, nie jest warta. dzieki za odp
-
okazała się fałszywa, powiedziala rzeczy jakich nie powinna byla powiedziec do chlopaka w ktorym w tamtym momencie bylam zakochana, i przez to wszystko sie rozpadlo, bo on jej tez sie podobal, zawsze wcinala sie w nas, az w koncu udalo jej sie nas rozdzielic
-
tylko ona nie wie, że ja wiem, co zrobiła. Ja tak na prawde na drugi dzien o wszystkim sie doweidzialam, ale udawalam ze wszytko git. I potem po kilku dniach jakby nigdy nic odeszlam. ale naprawde myslisz ze nie warto sie pogodzic, bo jednak to troche niewygdona sytacja.
-
Witajcie, otóż zastanawia mnie jakie oznaki zainteresowania daje chłopak, któemu bym sie podobała. CHodzi mi bardziej o takie oznaki chłopaka który jest bardziej nieśmiały w sprawach romantycznych, ale normlany w normlanych sytuacjach życiowych.
-
witajcie, moim problemem jest to ze w relacjach damsko meskich nie umiem byc cierpliwa. poznalam trzy dni temu chlopaka i juz go zapytalam czy chce sie w sobote spotkac. nie dalam rady poczekac. no i kurde teraz tego zaluje bo on nie odpisuje i zapewne sie nie zgodzi. porpstu zawsze tak jest. ze pisze do chlopakow, robie te pierwsze kroki, a kazd ymowi wokol mn ze to chlopacy maja je robic. czy ja jestem jakas z...a? nie wiem zazwyczaj ja zdobywam ludzi, zawsze tak bylo, nikt do mnie nic nie mowil, nie chcial sie kolegowac, stad moje fazy potrzemy kontroli relacji. najgorsze z e boje sie ze speszylam do siebie tego chlopa i pomysli sobie co za latwa ...ka. co jest mn nie tak????
-
witajcie, otóz moja rozgwostka jest to, ze ogl nie lubie bardzo mojej klasy. mam spiny w wiekszoscia osob i akurat stalo sie tak ze doszedl do mnie do klasy nowy chlopak. okazalo sie ze znalismy sie w dziecinstwie. problem jest to ze on trzyma sie z ludzmi z mojej klasy ktorzy s akoszmarni, sa patusami i zranili mnie bardzo, a wiem to bo trzymalam sei z nimi na poczatku szkoly. on byl jeszcze wczesniej w tej szkole w podstawowce wiec zna wszyskich ale nie jest chetny na nowe znajmosci. jestem chyba pierwsza osoba z ktora przeprowadzil konwersacje, ale to tez dlatego ze ja jestem rozgadana. dzis z nim usiadlam na dwie lekcje. jestem z natury osoba bardzo wyluzowana i rozgadana. otrzworzyl sie przede mna. bardzo go polubilam, w koncu osoba ktora mysli podobnie do mnie, ma podobne poczucie humoru, jednak chcialabym sie z nim zaprzyjaznic, ale wiem ze to niemozliwe:(. on chce trzymac z tymi koszmarnymi ludzmi, tylko z nimi gada na przerwach i z nimi siedzi, a naprawde jest wartosciowym czlowiekiem i mysle ze moze zostac zraniony. co ja mam robic?!?!?!?
-
bardziej nie rozumiem po co wogóle napisal zeby sie spotkac, skoro nie mógł jakby bez sensu
-
pamietam pamiteam, i nic nie robie. sam mi napisal ze za tydzien mozemy bo nie do konca pasuje mu dzisiaj, wiec chyba dobrze wyszlo
-
hejj, a wiec napisalam mu ze wpadlam na pomysl zeby sie spotkac (napisalm we czwartek), on odpisal no dobra, ale nie wiem czy bede mogł i napisal ze napisze jeszcze. Jest dzis sobota a dalej nic nie napisal, ja chyba tez nic nie napisze bo wyjde na desperatke, skoro mial sie odezwac to powinnam czekac, co o tym myslec. moze poprostu nie chce prawda?
-
no i takiej odpowiedzi oczekiwalam, dzieki temu ze to napisas tak najprawdopobniej zrobie. i masz racje jak zawsze przesadzilam i musze dac na luz. nie dziw sie ze mialam tez taka reakcje, bo nazwanie poprstu kogos tylko zastanawia i wzbudza negatywne emocje.
-
interesują, ale nie obrazanie poprostu tego co robie. mozesz napisac co zmienic powinnam a nie mi wypisujesz i porownujesz do bluszczu. to ty zachowujesz jak cham, ale dobra.
-
i co to znaczy zachowywać się jak bluszcz, bo nie wiem.. moze wytlumaczysz
-
te tematy są o tej samej i on sie zgodzil wiec zakonczymy ta interesujaca konwersacje oekj
-
o dziewczynie byly ja nmg. masz na mysli ,,raczej" czyli nie wiesz a oceniasz, wez sie ogarnij czlowieku
-
w wiekszosci tych postow to inne osoby. ten chlopak mnie nie zna wiec nie pisz jak nie znasz sytuacji okej dzieki ;
-
witajcie, moim problemem jest to ze w relacjach damsko meskich nie umiem byc cierpliwa. poznalam trzy dni temu chlopaka i juz go zapytalam czy chce sie w sobote spotkac. nie dalam rady poczekac. no i kurde teraz tego zaluje bo on nie odpisuje i zapewne sie nie zgodzi. porpstu zawsze tak jest. ze pisze do chlopakow, robie te pierwsze kroki, a kazd ymowi wokol mn ze to chlopacy maja je robic. czy ja jestem jakas z...a? nie wiem zazwyczaj ja zdobywam ludzi, zawsze tak bylo, nikt do mnie nic nie mowil, nie chcial sie kolegowac, stad moje fazy potrzemy kontroli relacji. najgorsze z e boje sie ze speszylam do siebie tego chlopa i pomysli sobie co za latwa ...ka. co jest mn nie tak????
-
moją cecha jest impulsywnosc i niecierpliowsc... . oki:)
-
ej bo wogole wpadlam teraz na taki pomysl, ze moze napisze do niego czy chce wyjsc na miasto cos zjesc, pogadac w sobote. jak myslisz? nie byloby to dziwne
-
w sumie mas z calkowita racje, i on moze byc niesmialy to fakt. jak bedzie jakas okazja to sprobuje ale nic na sile. dzieki bardzo
-
szczerze mowiac nie wiem czy juz chce, bo jakby dlaczego ja mam to robic a nie akurat on. ja do niego napisalam kiedys pierwsza i co cale nasze zapoznianie ja powinnam pokierowac, jakby naprawde nie wiem. moze powinnam? dzisiaj widzialam ze on na mnie zerka ale nic poza tym, nie mowi sam nic do mnie, nawet nie podchodzi, spedza czas tylko z wlasnie tymi ,,patusami". smuci mnie to ale jednak stwierdzialam ze nic nie bedzie z tej relacji i tak. bede sie witac ale nic wiecej
-
witajcie, otoz mam pewna zagwostke, bo juz dzisiaj zagadalam mojego nowego kolege by usiadl ze mna na dwoch lekcjach ktore mielismy razem, ja jak zawsze duzo mowilam i on tez sie rozkrecil a jest dosc niesmialy. i pytanie jest takie czy wypada mi jutro znowu go o to zapytac. bo dzisiaj zanim sie zakolegowalismy chcial usciasc z moim innym kolega i bylo widac rozczarowanie ze z nim nie usiadl. boje sie ze jak go jutro spytam to on powie ze nie chce, bo usiadzie wlasnie z nim. co robic???1
-
też tak myśle. sprobuje jakos, ale tez nie chce wlasnie wyjsc na taka nachalna. dzieki bardzo
-
Wiecie, jak zawsze dzieje się u mn. zawsze zaku...e lub zaczyna mi się podobać ktoś dość szybko. nie potrzebuje dluzszej chwili, by poczuc cos do kogos. Wtedy każdego dnia mysle o tej osbie, chce się dla niej zmieniac, tak zewnętrznie: sniam wlosy, farbuje je, zmieniam styl. robie to zazwyczaj po to aby zapomnieć o kims, żeby odciąć się z tego rozdzialu, pokazac sobie samej ze koniec. psychicznie daje mi to spokoj. jednak wszystkie moje zauroczenia sa zazwyczaj jednostronne. czemu ja nie mogę się nikomu spodobać, żeby to ta osoba za mna biegala, żeby zalezalo jej na mnie. w moim zyciu nigdy nie miałam nikogo kto by lubil i robil w stosunku do mniej cops więcej. w...ia to ale tez cholernie boli. osoba ktroa zaczyna mi się podobac, sprawia ze zapominam o wszystkim, wszystkich problemach zmartwieniach, tylko wyyobrazam sobie co z nia robie i to tez sprawia ze zaczynam do niej czuc coraz więcej. ta historia będzie o dziewczynie, z która nie miałam nigdy bliżej styczności, jednak przez obsesje, która wpadłam, niszczy mnie to. pare razy z nia rozmawiałam, zwyczajnie a i tak robiłam z tg wielkie cos. mysle ze ona mnie nie lubila i tak, ale nie chcaialm tego do siebie przyjąć. dowiedziałam się dziś ze ma ona dziewczyne. z jednej strony się ciesze, bo za pewne jest szczesliwa, ale z drugiej strony czuje pustke. chcodzac do szkoły myslalm tylko by ja spotkać, zobaczyć, poobserwoac, stalkwoalam ja na aplikacjach spoleczniosciowych. spodobala mi się na zaboj, jednak ja jej nie. i nie jest to jej wina, tylko moja. sprawiłam, ze spodobala mi się w ten sposób. teraz czuje się pusta i glupia. potrzebuje kolejnej zmiany, czuje ze mnie to wykańcza. nie wiem co robic. dziś poczułam potrzebe zrobienia tatuażu, zaczynam wariować i mieć głupie pomysły. wielka zmianą było już to ze zaczela podobać mi się dziewczyna, normalnie zwariowałam na jej punkcie, zaczynam zastanawiać się czy moge być lesbijka… zaczynają brzydzić chłopacy, nie mysle i patrze na nich tak jak kiedyś. nie wiem co ja ze sobą zrobiłam, jestem przerazona.