Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tomciopaluch821

Zarejestrowani
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Mój mąż jest patologicznie skąpy. Nigdy mi nic nie kupuje, a jeśli kupi to wypomni. Sama pracuje, zarabiam, obecnie jestem na 100 procent płatnym l4 ciążowym. Przy okazji black friday kupiłam sobie 2 pary butów i 1 mężowi, o co sam prosił. W międzyczasie kupiłam mu na mikołajki jakieś tam ciuchy, wartość ok 400zl a on mi za to kupił buty, wartość ok 300zl. Zaczął mi wygrazac, że tamte z Blacka mam oddać, mówię, że ok,chociaz planowałam schować 1 parę. Wróciłam do domu (odbiór w sklepie), a mąż wydarł mi te pudla i wyrzucił do takiego głębokiego kontenera pod blokiem. Darł się, wyzywał mnie, że mam za swoje, że nie będę ich miała. 890zl do kosza. Kazałam mu po nie nurkować to odmówił. Teraz nie mogę ich an nosić, ani zwrócić. Zaczynam podejrzewać u niego chorobę psychiczną. Wpadłam w szał, kazałam mu wynosić się do swojej matki ponad 100km stąd. Próbowałam złapać te buty chwytakiem, ale nie daje rady. Nie mogę ryzykować wchodzenia tam, bo boję się, że nie wyjdę, jestem w ciąży. Mam pod opieką 6 latka. Poza tym się wstydzę przed sąsiadami. Siedzę i ryczę. Nic sobie nie kupuje ani on mnie, chyba, że w rewanżu. Ostatnio zrobił mi chryje na środku ulicy i groził rozwodem bo kupiłam torbę prezentowa za 8 zł. Oczywiście jemu ani mamusi nie wolno robić obory. 2
×