Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

TAK, NIE, MOŻE

Zarejestrowani
  • Zawartość

    232
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez TAK, NIE, MOŻE


  1. 4 minuty temu, marinero0 napisał:

    Sorry ale 14 latka to juz jest bardzo swiadoma osoba .Dzis dziewczynki edukuja sie same z netu w wieku  7-10 lat i taka 10 latka ktora nie rozumie co to seks to ewenement".

    Jej sie po prostu podobalo to co robil wujek ! LOL  a dopiero potem ktos jej wmowil ze "doznala  uszczerbku " no!  i  zaczelo sie rozkminianie  jak to u kobiety ze padla "ofiara"  ale to ze jej rowiesnik jej robi palcowke na domowce to juz jest OK ?🙂 Tez powinien byc scigany! 

    Nie wiesz w jakim towarzystwie się wychowywała, na jakim etapie była w wieku 14 lat, więc nie możesz zakładać, że to akurat jedna z tych bardziej "odważnych". Może akurat jest takim ewenementem. Napisała, że od samego początku czuła się z tym źle i starała się porozmawiać z ojcem. Minęło 7 lat, czyli ma 21 i nadal to w niej siedzi. Nie ma co ingerować teraz w relacje ojciec-przyjaciel ale ona może iść przepracować to, co siedzi w jej głowie. A jak trafi się sytuacja, gdzie "przyjaciel" ojca będzie znów przekraczał granice, to dać dziadowi jasny sygnał i jak będzie trzeba to dobitnie. Jest już bardziej świadoma niż jak miała te 14 lat.

    I nie dodawaj wątku rówieśnika na domówce, bo to jakaś fantazja a nie stwierdzony fakt.


  2. 4 godziny temu, lex napisał:

    problemem jest to ze robisz z tego problem. sprzedal cie za flaszke? szantażuje zdjeciami? bil? wam gloopim dzidom nic nie pasuje.  masz slabą psychike i jak widac nigdy nie dojrzalas do swojego wieku. i to jest problem a nie wójek co przytulal czy paluszka umoczyl. jak pisalas, juz wczesniej mialas postawe ofiary i masz ją nadal. Jakby nie  "wójek samo zlo" to bys obwiniala chlopaka albo sąsiada. kumasz? dorośnij i wez odpowiedzialnosc za swoje życie.

    chcesz sie mścić? a moze zrob rach. sumienia i przypomnij sobie swoje zachowanie, co mu robilas sama, co mu mówilas?  ja tej historii nie kupuje. spojrz w lustro

     

    Nie ma to jak zrzucanie winy na dziecko. Niedoświadczoną, młodą kobietę.... co mówiłaś, co robiłaś, bo na pewno zachęcałaś... Pięknie podsumowanie "gloopiej dzidy" i ten "biedny wujek", on przecież nieświadomie, jak to nazwałeś mógł "umoczyć paluszka"??? WTF?? Miała prawo mieć postawę ofiary i miała prawo czuć się skrzywdzona, bez wsparcia rodziny, nie znająca życia. Była w takim wieku, że trudno być asertywnym i postawić sprawę jasno. Teraz jest na innym etapie ale nadal ma prawo czuć dyskomfort związany z tym człowiekiem. Autorka musi przepracować to z psychologiem i dać jasny i dobitny komunikat "biednemu wujkowi", że ma się trzymać z daleka. A twój komentarz jest obrzydliwy i seksistowski, zero empatii.


  3. Dnia 20.03.2022 o 15:15, Kamilaaa111 napisał:

    Dzień Dobry,

    drogie panie nie wiem czy miałyście tego typu problemy ale jeśli tak to proszę doradźcie mi coś.

    Mój syn jest prawie pełnoletni ma 17 lat, do 18 urodzin już nie daleko.

    W zeszłym tygodniu z racji ze miałam wolne w pracy postanowiłam zrobić małe porządki w tym poprasować trochę. Jako ze syn późno wraca ze szkoły to postanowiłam ze po uprasowaniu mu ubrań włożę mu to do szafki.

    Jakie było moje zaskoczenie gdy w szafce natkałam się na pudełko a w nim zawartość która po prostu z jednej strony mnie przeraziła z drugiej byłam bardzo zniesmaczona i zażenowana.

    Dodam aby mnie nie oskarzac o to ze grzebałam mu w rzeczach to zaciekawiło mnie bo pudełko nie było do końca zamknięte.

    W pudełku odkryłam.....zabawkę erotyczna coś na wzór torsu kobiecego w średnich rozmiarach z piersiami, paczkę prezerwatyw, dwie pary fig majteczek kobiecych w czerwonym kolorze koronkowe, jakiś pierścień czy nie wiem co to jest gumowy, kółko oraz jakiś pojemnik biały które po otwarciu uniósł się zapach nie wiem z czym to porównać, nasienia???? dodatkowo na pendravie z pudełka znalazłam kilka filmów pornograficznych jak dla mnie ohydnych ostrych z jakimiś paniami w wieku 40-50 lat oraz jakieś filmy włoskie z jedna dwoma paniami kilkoma panami i dużymi ilościami nasienia ( panie to połykały) w filmach. OHYDA.

     

    co ja mam z tym zrobić?? czy mieliście takie przypadki ze was synowie coś takiego robili tzn mieli ukryte zabawki erotyczne? jak z nim mam porozmawiać na ten temat. Proszę o pomoc  bo dla mnie sytuacja jest strasznie przykra. Nie wiedziałam ze syn czymś takim się interesuje.

    Jak wy sobie radziłyście z tym problemem. Proszę o pomoc. Jakieś sugestie, poradę 😞

    Tn pojemnik o którym napisałam wyżej to chyba wykorzystuje to przy wytrysku aby nie było jakiś śladów na pościeli.

    dla mnie to jest mega stresująca sytuacja. Co robić??? porozmawiać z nim czy udać ze nie ma problemu i o niczym nie wiem??

     

    Kamila

    Syn dorasta i ma prawo do swoich sekretów i do odkrywania swojej seksualności. Będzie chciał to przyjdzie po poradę. Następnym razem radzę nie grzebać w żadnych nie swoich pudelkach i dać chłopakowi przestrzeń. Co z tym zrobić?? Absolutnie NIC.


  4. Dnia 19.03.2022 o 08:38, freja002 napisał:

     

    A co złego w zmianie perfum czy fryzury? Jasne, że chce przyciągnąć jego wzrok, jasne, że chce go sprowokować do rozmowy, moim zdaniem powinni sobie wyjaśnić jego ostatnie zachowanie. Mi się wydaje, że ona chce by on wrócił, ale ja sądzę, że to zależy od tego jakby miało to wyglądać. Dużo musiałoby się zmienić - na to nie liczę. Ale chciałabym by z nią pogadał i wyjaśnił swoje zachowanie.

    Pozwalanie facetowi? Ty myślisz, że facet jest niewolnikiem w związku? Lekka przesada, nie popieram tego. Taka inicjatywa powinna wyjść z jego strony, a ona mogłaby co najwyżej go wspierać. 

    Ja bym chciała, mi się wydaje, liczę na to - skoro to nie Twój był związek to Twoje chcenie i oczekiwania maja małe znaczenie. Jedynie co możesz zrobić to wspierać koleżankę. A ich sprawy to ICH sprawy. Co zrobi facet to tez JEGO sprawa. A dziewczyna SAMA powinna zadecydować czego chce i z jakich rad skorzystać.


  5. Tzw przechodzony związek, gdzie się okazuje, że po 8-10 latach to już nie warto nic robić - ani się żenić, ani zakładać rodziny... i nawet nie wiadomo czy to przyjaźń czy to kochanie. Nagle ludzie się budzą koło siebie i zastanawiają co dalej bo stoją w miejscu. Związek to nie sam seks, to pewne etapy w życiu, które się razem przechodzi, to wspólny rozwój i spełnianie wyznaczonych celów. W waszym związku ( z opisu) nie widać w ogóle jakiegokolwiek rozwoju, tylko życie przemijające bez wyznaczonego celu, bez zmian. Przykładowo. Podróże wspólne i ich planowanie. Planowanie ślubu, co zajmuje sporo czasu... dążycie aby mieć z tego piękne wspomnienia. Kupno mieszkania również bywa ekscytujące a później aranżacja. O dzieciach nie wspomnę (choć nie każdy musi chcieć je mieć) ale również są pewnym etapem w życiu. Każde spełnione plany to nowe doświadczenie, emocje, egzamin dla dwojga... plusy i minusy. U Was nie widać NIC i ta myśl czy po 30tce warto na nowo zaczynać?? NIE WARTO.... po 30tce to już tylko zbierać deski na trumnę trzeba... testament pisać i trwać w czymś, z czego się nie jest zadowolonym. Po 30tce na bank nikt nikogo nie znajduje bo to wiek już przedemerytalny...


  6. Ale drama... zwariowałabym w takim związku. Zero oddechu, wieczne pretensję, gorzkie żale i płacze o byle co. Nic tylko zadźgać takiego łyżką. medal dla niej, że w takich warunkach wytrzymała. Trwałoby to krócej zapewne, gdyby nie odległość. Gdybyś był ciągle blisko pewnie po miesiącu byłoby pozamiatane. Może nie ma w tym co piszę optymizmu ale niech mi ktoś wskaże kobietę, która lubi takie męczybuły. Mnie się kiedyś taki trafił... tzw romantyk... na 3 spotkaniu popłakał się, że musiałam iść do domu... 4 spotkania nie było. Sorry facet ale musisz sam dorosnąć i dać żyć innym (szczególnie swojej byłej/obecnej/przyszłej) na swoich zasadach.


  7. Ulży ci jak dasz sobie spokój i zaakceptujesz obecny stan rzeczy, rusz dalej a nie stoisz w miejscu myśląc o byłej. Miała powód - chłopaka, który dmucha na zimne i zapewne postawił warunek, stąd zanik kontaktu z Tobą. Mówi się, że stara miłość nie rdzewieje, że ma się słabość do swoich pierwszych miłości i cos w tym jest. Zrobiłam tak samo jak Twoja ex... chcąc ruszyć dalej urwałam kontakt całkowicie z byłym. Wiedziałam, że odgrzewanego kotleta nie będzie a kontakt niczego dobrego nie przyniesie. Na początku byłe ciężko ale było warto przestać stać w miejscu bez sensu. Po tym w końcu każde sobie ułożyło życie na nowo...


  8. Może warto byłby pomyśleć nad kilkoma spotkaniami z couchem/psychologiem?? Czasem taka osoba potrafi pomóc poukładać pewne sprawy i spojrzeć na problem z innej strony. Może pomoże w pracy nad sobą.

    Myślę, że facet, któremu zależy doceniłby twoje starania i chęć pracy nad sobą. Samemu czasem ciężko ogarnąć samego siebie bo zmiana mogłaby być tymczasowa. Po spotkaniach możesz nauczyć się kontrolować pewne zachowania, poznać metody, które pomogą.


  9. W szkole podstawowej młody historyk. Przychodził na lekcję i zakładał nogi na stół mówiąc "i co ja mam z Wami robić?". Lubił dopierdzielać, a 14latce potrafił powiedzieć " ty to chyba na ulicy pracować będziesz" mimo, że dziewczyna ani nie ubierała się wyzywająco (zazwyczaj bluzy) ani się nie malowała czy też nie zachowywała się niestosownie. Raz mu się tak nudziło, że zaproponował zabawę. Chłopak miał stanąć na stole i przeczytać przemówienie nawołujące do rewolucji, po czym cała klasa miała wybiec z budynku, zaczepiać ludzi i namawiać ich do poparcia inicjatywy dot. samej rewolucji i jej postulatów. Na koniec dnia młody historyk wylądował na dywaniku u dyra 😄

    Szkoła średnia:

    Nauczyciel matematyki i jego testy "TNT". Podawał zadania a pod spodem wynik i miało się zaznaczyć a lub b, czy wynik jest prawidłowy czy zły - a)tak, b)nie

    Siekiera z PO. Wysoka kobieta, ubrana w kieckę lub garnitur, zawsze na czarno. Na głowie liźnięty kok, mocno związany. Kartkówki u niej to kwestia tego, czy twoja kartka po rzuceniu znalazła się na podłodze czy na biurku 😛 . Jeśli na podłodze to miało się pałę. Ale jak się napisało na poprawce toćka w toćke to samo, co za pierwszym razem to się zdawało 😄 (min 4 wtedy była).

    Polonistka zawsze rozpływała się gdy ktoś zacytował lub nawiązał do dziadów czy Konrada Wallenroda. Zawsze dało się cokolwiek wpleść z daną tematykę a ona szalała z zachwytu. Wtedy 4-5 murowana 😄.

    • Thanks 1
×