Niecały rok temu zerwał ze mną narzeczony, moja ex-prawdziwa miłość. Bolało. Przez ładne miesiące.
Ale, skupiłam się na pracy, na samorozwoju. Na tym co lubię.
I wiesz co? Dałam mu po nosie; ostatnio złapał ze mną kontakt, jakby od tak sobie przypomniał. Przypomniał, bo innej nie znalazł.
Ale powrotów nie ma... to złota zasada. Ja się cieszę teraz lepszymi zarobkami, kolejnym stopniem akademickim... I mogę mu zagrać na nosie, bo mi się udało, a on stracił.
Ty zrób tak samo. Znajdź hobby, postaw na siebie.
Uwierz, wiem jak jest cholernie trudno. Staraj się nie siedzieć w domu, wyjdź do ludzi. Jeżeli masz psa to wychodź z nim częściej na spacery, włącz sobie ulubione podcasty. Pomaga. Z czasem, ale naprawdę.