Monika19744
Zarejestrowani-
Zawartość
604 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Monika19744
-
No to mamy na tapecie nowe życiowe zmiany na całe życie. Była specjalistka od tarota, a teraz od olejków eterycznych. Najważniejsze, żeby było co zamawiać i kupować, kupować, kupować.... Liczba kurieròw musi się zgadzać
-
Ja nie rozumiem o co ta spina Dziewczyny. Przecież jak ona wyda tego ebooka po swojemu to okaże się hitem na rynku. Specialiści będą w głowę zachodzić jakim cudem, łamiąc wszystkie zasady odnoosła taki sukces. Najwięksi kucharze świata będą ją prosić o rady. W Londynie już czekają na jej premierę. Chodzą słuchy, że będą kręcic film Siwa and SIWA I na pewno odniesie większy sukces niż Julie & Julia. Cego ne rozumece. Główka pracuje, co jak co ale ona umie zarabiać. Wygooglujce se jak was stać.
-
Ja sie zastanawiam jak oni będą się przytulać jak Siwa taka naoliwiona, normalnie wyšlizgnie mu się z ramion
-
To jest rekin biznesu. Widać, ze nakupiła gratów wiecej niż nam pokazała. Mini patelnie, miseczki, talerze, inne bzdury. Raczej na tym ebooku straci niż zarobi.
-
Jak ona to wszystko ponakłada, to mam wrażenie ze ją cała skóra piecze. To sama jak rano pije wode, wodę z octem, za chwile buraczany zakwas i na dokładkę kawę z olejem. Ale jej dalej mało to jeszcze przyprawy dosypuje do tej kawy i co? Następnym razem doda tego karmelowego ulepka. Mnie aż mdli.... A co się stało z pyłkiem ? Już nie jest najlepszy?
-
*stać
-
No tak jak pisałam, już mi żal, że mnie nie będzie na niego żal A najlepsze, ze robi hurtem 5 dań, które pewnie zjada, ale i tak musiała sobie kupić mrożoną pizze na wszelki wypadek gdyby zabrakło jej jedzenia.
-
No ale przepis na chleb będzie? Stefan wreszcie wyjdzie z szafy. Kurna już żałuję, ze nie bedzie mnie stać na tego e-booka
-
Jak na taką ilość białego proszku na stoliku, to strasznie drętwa ta impreza. Lew na telefonie, koleżanka pod kocykiem i Kinia odstawiająca kalambury. A towar leży i wietrzeje Jak się przyjrzeć to nawet jedna kreska zawisła w powietrzu
-
Aa faktycznie chyba widziałam co chciałam zobaczyć, taka manipulacja hehe moim mózgiem przez Larwiszony
-
Ta pod kocykiem wygląda jak Siwa. Może to stary film? Sama siwa mówiła, ze poznała Kinie?
-
Taaa...i wszytko jasne
-
Widać to było na Mazurach Łódka,żeby nie uciekł Piec do pizzy, może zostanie jeszcze z miesiąc.
-
No co....Szuszolina nie ma zaczerwienione go nosa od ciągłego pocierania zasmarkanego nochala....o nie! Ona walczy z hormonalnym zapaleniem skrzydełek! Może? Może!
-
Ta jej relacja z psem robi się niesmaczna i niezdrowa. Serio.. Pozwala się lizać,grzebać w cyckach. Jak to piszę to aż mnie mdli.
-
Aaa i pewnie stąd ta jej opinia, ze odniosła sukces w biznesie
-
Ja to nazywam rynsztokowe komplementy! Takie wiecie, czasem mija was jakiś pijaczek i mówi: " Ale pani piękna, tylko całować" Opieprzyć nie opieprzysz,ale niesmak pozostaje na pół dnia. A ona się cieszy! No teraz wiemy kto ja tak komplementuje na ulicach, zaczepia ze ładnie pachnie itd. Ździśki spod Lidla
-
A pamiętacie czasy kiedy chciała wprowadzić minimalizm u niej w domu? Zaczeła od kupienia 20 książek o minimalizmie.
-
Ale to tylko świadczy o tym,ze nikt jej nie odwiedza, nie wpada z wizytą, bo wtedy nie robiłaby takich jaj. Pokazywała by zasyfiony express czy sałatkę z tuńczyka którą zjada się na świeżo bo inaczej zachodzi reakcja chemiczna i jedzenie dosłownie kiśnie i pleśnieje. Wiec wyobrażacie sobie ze po takim rewelacyjnym filmiku wpada ekipa znajomych, a Weronika mówi... Zapraszam siadajcie na futonie, tylko uważajcie na mokre plamki. To kto chce kawy z expressu i może sałatka z tuńczyka? Ona zyje tylko dla nas i to jest smutne Bo czym dłuzej tym trudniej będzie wrócić jej do rzeczywistości.
-
Jestem ciekawa czy Lola poznała dziadków, jakoś cisza w tym temacie? Może Tosia nauczyłaby jej dyscypliny. No i dlaczego ten pies kaszle? Ma chore serce? Przecież to jeszcze psie dziecko?
-
Przez przypadek wpadłam na vlog z Helu, Q&A Pytanie: za co cenisz Lwa? Za to, że nigdy się nie gniewa, zawsze pierwszy wyciąga ręke do zgody, dzięki temu nie mamy cichych dni. Kurde, a teraz co mówi? Karał mnie ciszą, nie odzywał się dniami, zawsze ja musiałam pierwsza wyciągać rękę.