pileapeperomioides

ale myslicie ze markoszus az tyle placi, zeby bylo na wakacje co drugi tydzien? przeciez sam wyjazd do nowego jorku musial kosztowac kilkadziesiat tysiecy, mysle ze nawet grubo ponad 50. sam hotel kosztowal jakies 1500 zl za noc, a byli tam 2 tygodnie.

Czyzby tak szalala za odszkodowanie za zalane mieszkanie? Nagle strach przed lataniem zniknal?

tez kojarze, ze mowila, ze w Polsce proponowali mu tylko prace w kebabie

Ona chyba kiedys mowila, ze w tym regionie nie ma za bardzo pracy dla niej, a jakby byla to za jakies minimalne pieniadze i z yt ma wiecej kasy, wiec czemu mialaby z tego rezygnowac dla jakiejs pracy w sklepie za marne grosze?

zadziwia mnie, ze ktos ja w ogole oglada i ze kogokolwiek interesuje, co robi jakas wiejska baba, ktora ani nic ciekawego nie robi, ani nic soba nie reprezentuje, ani nawet fajnie nie wyglada...

Instagram chyba przestal jej wystarczac, bo teraz swieci doopa na only fans i wcale sie z tym nie kryje.

No to ewidentnie udawany. Błagam, ludzie urodzeni za granicą często nawet tak nie mówią.

ile ona juz mieszka w tych Stanach, ze ma akcent jak dżoana krupa?

Mindblow na bani

Kiedys do niej napisalam z pytaniem, skad zalozenie, ze wiekszosc ludzi podrozuje tylko po to zeby miec ladne zdjecia na insta i nie interesuje sie kultura danego kraju (tak zasugerowala na stories, a nawet napisala wprost), ale oczywiscie nie doczekalam sie odpowiedzi...

Ja już czekam na jej kolejny "rant" na temat środowiska, śladu węglowego, ekologii, odpowiedzialnego podróżowania i czego tam jeszcze...

Swoją drogą, ciekawe czemu jej wspólniczka tak nie lata ciągle np do Japonii, przecież też jest japonistką...

no jak to co, przywiezie nam inspiracje, pomysly na nowe ksiazki i pokaze zdjecia mango!!!

Karolina znow sobie leci do Bangkoku. Pojutrze, na jakiś event. No mam ból dupy, bo ja od pół roku poluje na bilety w tamte rejony i ciężko znaleźć cokolwiek za mniej niż 1000€, a to dla mnie cena nie do przełknięcia za sam lot...

No twierdzi, że jest taką cudowną szefową, że wypłaca sobie tylko najniższą krajową, nie to co inni źli kapitaliści... Ale jakoś się to nie spina z podróżami po Azji kilka razy w roku.