Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Monikadekiel

Zarejestrowani
  • Zawartość

    171
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Monikadekiel

  1. Hej. Byłam dzisiaj z dzieckiem 8 miesięcznym u lekarza, bo w nocy zaczęła gorączkowć do 38,5 i trwa to do teraz. Poza tym żadnych innych objawów. O godz 15 jedna luźniejsza kupa. W tym tygodniu w domu panoszyła się jelitówka. Lekarz stwierdził, że teraz pewne mała ją przejdzie. Gardło w porządku, osłuchowo też, bez kataru. Równie dobrze mogą być to zęby (aktualnie nie ma jeszcze ani jednego). Dostała Nifuroksazyd na biegunkę i probiotyk. Poza tym mam zbijać gorączkę. Zalecono mi podawanie jej wyłącznie ugotowanej marchewki z ryżem. Karmię ją piersią i zdziwiło mnie że lekarz kazał ograniczyć tą pierś i w zamian dawać więcej tej ugotowanej marchwi z ryżem, a do picia wodę. Czy faktycznie powinnam jej ograniczać pierś? U starszej córki inny lekarz zawsze mówił, że jak ciągnie cyca to bardzo dobrze i żeby jak najwięcej przystawiać, a tu na odwrót całkiem...
  2. Lekarz z góry założył, że skoro w domu była jelitowka to teraz przejdzie ją niemowle (mała akurat na wizycie zrobiła kupę, faktycznie była trochę luźniejsza, ale 2 takie kupy na dzień to raczej nie biegunka). Ogólnie męczy ją gorączka, a my mieliśmy głównie okropne wymioty przez 1 dzień. No i lekarz stwierdził że karmienie piersią będzie nasilało biegunkę. Trochę nie chciało mi się w to wierzyć. Pamiętam jak moja pierwsza córka miała jelitówkę to lekarz mówił że dopóki chętnie ciągnie pierś to będzie dobrze, bo się nie odwodni. To już zglupialam który miał rację...
  3. No właśnie, tym bardziej, że ta jelitówka jeszcze się nie rozwinęła u małej. Były co prawda 2 luźne kupy ale nic poza tym. Głównie męczy ją wysoka gorączka. Wszędzie się promuje te karmienie piersią, a tu jednak lekarz mi odradza, bo to może niby pogorszyć biegunkę. Nie chciało mi się w to wierzyć jakoś. Ale widzę, że tu na forum też wszyscy uważają jak ja, że lepiej dalej karmić piersią. Dziękuję za odpowiedzi
  4. Tak, w poniedziałek na pewno pójdziemy do naszego lekarza. Nawet jeśli dziecko zaczęło by faktycznie biegunkowac to karmienie piersią chyba nie pogorszy sytuacji... przecież to nie jest krowie mleko
  5. Wydaje mi sie, że w granicach 50lat. No właśnie luźną kupę miała dzisiaj tylko 2 razy. To w sumie żadna biegunka. Zero wymiotów, a nas ogólnie przez jeden dzień męczyły głównie wymioty z silną biegunką. A u małej jest tylko gorączka. I tak nie odpuszczę i w poniedziałek pójdziemy do swojego lekarza, ten nie wzbudził mojego zaufania. O ile wcześniej nie wyladujemy w szpitalu, bo goraczka coraz wyższa, coraz gorzej ją zbić i gdyby nie schładzanie dziecka w wanience to ta goraczka wcale by jej nie spadała mimo podania leków.
  6. No właśnie też jestem zdziwiona. Pytałam lekarza kilka razy czy go dobrze zrozumiałam, dlatego jestem w lekkim szoku. Tym bardziej, że mała aktualnie mając goraczkę głównie by siedziała tylko na cycu.
  7. No właśnie naszego lekarza dzisiaj wyjątkowo nie było i byliśmy u innego na zastępstwie...
  8. Fakt, nie ma z tego kokosów. Ma wszystko na kredyt. Jesteśmy oboje przed 30. Wydaje mi sie i odniosłam takie wrażenie, że jak rolnik to od razu zaniedbany, zaorany człowiek. A tak nie jest. Może faktycznie starsi rolnicy po 40 nie dbają o siebie. Młodzi aktualnie idą inna drogą niż poprzednie pokolenie. Spotykając teraz młodego rolnika, nie widac różnicy skąd pochodzi. Ale w ludziach tego toku myślenia jeszcze długo się nie zmieni.
  9. Moja córka skończyła już 7 miesięcy. Od samego początku jest ciężko z jej spaniem. Już się przyzwyczaiłam, że w dzien robi sobie TurboDrzemki (5-10min, czasami tylko 2min...), ale najgorzej jest wieczorem. O 19 je kolację, kąpie ją o 19:30 i usypiam ją przy piersi. I tu zaczynają się schody. Oczywiście córka zaśnie... ale budzi się co chwilę po odłożeniu do łóżeczka. Do północy jest dramat bo budzi się co 10-20min czasami uda jej się pół godziny. Później od północy do 7 rano budzi się na cyca już tylko 3 razy. Może mi ktoś wytłumaczyć dlaczego ona tak słabo śpi do północy? Myślałam, że z tego wyrośnie, jednak nie widzę żadnej poprawy. Moja pierwsza córka w jej wieku przesypiała całą noc i to bez żadnego nocnego karmienia. A ja już powoli staje się chodzącym trupem, bo chodzę spać przeważnie o 2, czasami później, wstaje najpóźniej o 7. W dzień od 7 miesiecy nie spałam nawet 5min, więc jest jednym słowem lipa.
  10. Właśnie ja zaczynam podejrzewać, że to wszystko wina tego smoczka. Używam go od samych narodzin (już do szpitala wzięłam). Odkąd skończyła 3 miesiące to smoczka używamy sporadycznie, bo ona go już po prostu nie chce. Używamy przeważnie w aucie jak mi marudzi. Jak ją kładę spać ze smoczkiem to i tak zaraz jej wypada. A jak już się przebudzi i dam jej smoczka to i tak nie zaśnie, bo koniecznie chce cycka (dosłownie na 5min i śpi dalej). Już sama nie wiem w czym jest problem. Może całkiem odstawić karmienie piersią? Ja się boję, że ona skończy rok i dalej mi będzie tak (nie) spała. Ja już mam dosyć A może polecisz mi smoczka z innej firmy? Może inny byłby lepszy? My używamy od początku z firmy Nuk
  11. Prawie jak u mnie. Ja mam córkę w drugiej klasie i niemowle w domu. Mieszkamy na wsi, on pracuje na swoim gospodarstwie. Ja teraz nie pracuje, po wiadomo 7 miesięczne dziecko w domu. On też uważa, że ja w domu odpoczywam. Tylko, że dom ogarniam tylko ja, dzieci też, lekcje. Zawiozę młodą do szkoły, wrócę, zrobię obiad i już trzeba po nią jechać... Ja akurat mam ogród warzywny, w tym roku miałam zarośnięty i nie podlewany, bo nie miałam czasu tam robić. No ale był, parę razy oplewiłam i coś tam urosło, tragedii nie ma. Robię przetwory i to sporo, głównie dlatego, bo mąż się czepia, że się zmarnuje... Chociaż zapasy są w piwnicy i na cały rok by starczyło w zupełności. Robię je po nocach, bo w dzien nie mam kiedy. Czuje się jak wrak człowieka i już mam dosyć, a on tego nie szanuje, mówi, że mam za dobrze. Przez miesiąc po moim porodzie był inny, myślę, że docenił, po tym jak musiał zostać sam z 8 latką jak poszłam rodzić, a on jeszcze w tym czasie byl przeziębiony (lekko ponad 37 gorączki i już wielce chory... ale mniejsza o to) wróciłam do domu po porodzie, do bałaganu, na obiad jeździł do matki, więc nie miał dramatu... No ale mimo to te 3 dni dały mu w kość. Pomijam fakt, że przez 3 dni uczesal młodą tylko raz a ma włosy za tyłek... no to wtedy faktycznie przez miesiąc, może krócej doceniał to co robię, ale w sumie mi nie pomagał. Swoją drogą, wróciłam ze szpitala o godzinie 12 z noworodkiem i na 15 jeszcze obiad robiłam, bo jego matka oczywiście przyszła i jak to tak, facet bez obiadu... No dramat! Za duzo robilam ogolnie po porodzie i szwy mi sie rozlazły, trzeba bylo poprawiać. No ale ktos w domu musial robic... Do tej pory nie docenia. Chciałam od przyszłego roku iść do pracy, małą dać do żłobka. Ale jak usłyszałam że będę musiała dzień wcześniej mu obiad ugotować, ogarnąć coś żeby ktoś młodą woził i zabierał ze szkoły, do tego pranie, sprzątanie, ogród na mojej głowie, to ja sobie to odpuszczam, bo się wykończę! Nie poradzę Ci nic, bo jestem w podobnej sytuacji, ale życzę wytrwałości.
  12. Moja zasnęła o 20 i nie jestem w stanie nawet zliczyć ile razy od tej pory do teraz musiałam do niej iść dać jej cycka, bo się budziła. Dramat jakiś
  13. Wstaje przeważnie o 7. Później zasypia około 10 na chwilę (10-15min). Później zasypia po obiedzie jakoś o 14 na 10-15 min. I ostatnia drzemka o 16 też na chwilę. Jak o 14 mi zaśnie na pół godziny to już tej ostatniej drzemki o 16 sobie nie robi i idzie spać około 20 po kąpieli. I wtedy zaczyna się akcja budzenia się co chwilę na cycka. Nie przeszkadzają mi te jej krótkie drzemki w dzień. Chociaż wiadomo że wolałabym jakby potrafiła zasnąć na godzinkę żebym mogła chociaż w spokoju zrobić obiad no ale trudno. Najgorzej jest jak już zaśnie na noc o 20 i do północy się co chwilę budzi, później od północy do rana obudzi się ze 3 razy na cycka to już tragedii nie ma. Te wieczory są najgorsze, bo wieczorem chciałabym sobie w domu trochę ogarnąć, zrobić cokolwiek, a jednak się nie da. Moje znajome też mają dzieci i żadne nie robi im takich akcji, dlatego jest to dla mnie dziwne
  14. Pilnuję żeby w domu nie było gorąco. Zawsze na wieczór wietrzymy cały dom, w dzien też okna uchylone. Może po prostu ten mój typ tak ma. Już sama nie wiem.
  15. Otóż to. Ja bardzo często nie pamiętam, że w nocy np ją karmię, albo zmieniam pampersa, albo jestem zdziwiona, że śpi z nami w łóżku, bo jej nie odłożę. Ja już ze zmęczenia tego po prostu nie pamiętam, robię wszystko z automatu. Podwórka na pewno nie ma za mało. Mieszkamy na wsi i w sumie pół dnia na dworze, drugie pół jest ciągle aktywna w domu na podłodze (ale sama też długo nie posiedzi...) Fakt, w samochodzie codziennie spędza godzinę (muszę wozić starszą do szkoły i mniej więcej tyle schodzi)
  16. Lekarz nie widzi problemu, mówi, że wyrośnie, a ja już dosłownie padam... co innego jakbym miała tylko jedno dziecko, ale mam jeszcze 9 latkę, która też potrzebuje mojej uwagi, chodzi do szkoły itp...
  17. Przeważnie ma 3 drzemki takie po 10-15min. Czasami zdaży się, że śpi pół godziny- wtedy automatycznie już trzeciej drzemki sobie nie robi. Nie wygląda na zmęczoną, nie jest płaczliwa. Jest normalnym radosnym dzieckiem. Lekarz stwierdził, że ten typ tak po prostu ma i z wiekiem przejdzie. Myślę, że nie kładę jej za wcześnie spać. Ona po kolacji i kąpaniu dostaje cyca i normalnie usypia, tylko później budzi się co 10-20min, daje jej wtedy znowu cyca na 3 min i śpi dalej i tak w kółko. Nie wiem dlaczego ona tak ma. Najgorsze jest to, że nie ma ani jednego dnia w miesiącu żeby ona normalnie poszła spać bez przebudzania się na cyca, bo w sumie tylko po to się budzi, nie ma tak że chce się w nocy bawić czy coś. Już myślałam nawet żeby ją odstawić od tego cycka, bo może ona ma po prostu taką silną potrzebę tego ssania i im będzie starsza tym będzie mi gorzej... no nie wiem już sama
  18. Monikadekiel

    Paralotniarze niszczą mi pole

    Ja bym postawiła tabliczkę teren prywatny. Jeżeli jest to wiocha to wywieś ogłoszenie w sklepie z prośbą o zaprzestanie korzystania z tej drogi, która tak naprawdę nie istnieje. Ogrodzenie całej działki jest drogie. U nas jak sobie wyjeździli taką drogę to mąż tak ją ciągnikiem dopracował, że już nikt nią nie był w stanie przyjeżdżać
  19. Monikadekiel

    Jaki tablet do 800zł?

    Witam. Moja 8 letnia córka zbierała sobie pieniądze od dłuższego czasu na wymarzony tablet. Będzie jej służył do grania w jakieś gierki ze sklepu Play i oglądania bajek na Youtube. Doradzicie jaki wybrać? Nie chciałabym żeby się zacinał i mulił. Chciałabym żeby jej oszczędzanie nie poszło na marne. Niech wie ile czasu trzeba oszczędzać żeby coś kupić. Czy w tej cenie znajdziemy coś konkretnego? Ja się nie znam, a w sklepie pewnie będą nam wciskać cokolwiek
  20. Ja po prostu kupuję taniej. Np tańszy płyn do mycia naczyń, tańsze tabletki do zmywarki. Staram się kupować na promocjach. Nie kupuje zbędnych rzeczy do domu typu ozdoby, kwiatki itp. Na dzieciach nie oszczędzam. No chyba, że kupuje mniej ubrań. Jak coś się nie dopierze to używam odplamiacza (wcześniej leciałam na zakupy), po powrocie do domu przebieramy się w domowe ubrania, często kupuje odzież używaną, zwłaszcza dla siebie i męża no i niemowlaka, bo szybko wyrasta. Gotuje codziennie obiad, nie jemy już na mieście, no chyba, że 8 latka czasami coś chce. Ogólnie to nie kupuje napoi, robię swoje soki, przetwory, nie kupuje półproduktów. Mam swój ogródek i sad z owocami to też jest taniej. Jesteśmy w trakcie zmiany auta, bo dużo wydaje na paliwo. Ale i tak dużo wydaje na zakupy... Fakt ograniczylam się, bo odkąd oszczędzam to faktycznie widać ile rzeczy wcześniej kupowałam bez sensu.
  21. Witam drogie mamy Moja córka właśnie skończyła 6 miesięcy i rozwija się zupełnie inaczej niż moje pierwsze dziecko. Córka nie próbuje sama usiąść, tylko jak złapie się czegoś to się podciąga (nie prowokujemy u niej takiego zachowania), jednak nie martwi mnie to jeszcze, ponieważ i tak nie jest w stanie samodzielnie siedzieć, od razu się przewraca. Główkę trzyma bardzo stabilnie, od urodzenia uwielbiała leżeć na brzuchu. Mam wrażenie, że od miesiąca jej rozwój ruchowy stoi w miejscu. Leżąc na brzuchu obkręca się w koło, ale nie pełza ani do tyłu, ani do przodu, tylko w kółko. Z leżenia na plecach potrafi obrócić się na brzuszek. Ostatnio znudziło jej się leżenie na brzuchu i ciągle domaga się noszenia... mi już opadają ręce, a jeszcze mam świadomość tego, że nosząc ją ciągle to ona wtedy nie ćwiczy... Kiedy wasze dzieci zaczęły same pełzać, raczkować i siadać? Mojej się ewidentnie nie chce...
  22. Ostatnio musiałam na chwilę (dosłownie na 10min) wyjść z domu. Moja 8 letnia córka uparła się, że zostaje sama, ze jej się nie chce iść i w ogóle. Akurat bawiła się klockami Lego. Powiedziałam, okej. Zostaniesz, ale zamykam drzwi na klucz, Ty nikomu nie otwierasz, a jakby coś się działo, albo zmieniła byś zdanie to od razu do mnie zadzwoń. Coś mnie podkusiło i stałam przed drzwiami 3min. Po czym córka stanęła pod drzwiami, przestraszona otworzyła drzwi już w ubranych butach. Od tamtej pory nie zostawiam jej nawet na 5 min. Przyznam, że wcześniej zostawiałam ją na max 15min sama w domu i było okej. Zawsze przestrzegała tego żeby nie otwierać samej drzwi i w ogóle. Jednak to jest tylko dziecko, zmieni zdanie w pewnym momencie i będzie kłopot. Tak w ogóle to nigdy nie mamy pewności czy podczas tej chwili naszej nieobecności dziecko się np czymś nie zakrztusi. Teraz samej jej nie zostawiam. Do szkoły jeździmy autem, bo mieszkamy daleko, ale i tak mimo wszystko zawsze z auta odprowadzam ją do szkoły mimo, że z auta doskonale widać całą drogę pod drzwi szkoły. Prowadzam póki mogę, lubię jak się cieszy , że zawsze dostaje buziaka na pożegnanie i na powitanie
  23. Na dzień dzisiejszy zaczęła pełzać do tyłu próbuje też do przodu, ale jeszcze nie potrafi i się tylko denerwuje. Już się mniej martwię
  24. Witam! Dzisiaj, znaleziony przeze mnie kociak postanowił zerwać lep na muchy i się nim bawić podczas mojej nieobecności. Jak wróciłam cały był oblepiony tym klejem. Musiałam go wykąpać, jednak szampon dla kota nie dał rady, nic nie zeszło. Zaczęłam czytać jakieś porady w necie i tam było żeby wysmarować oliwką i dopiero umyć. Jako, że nie używam przy dzieciach oliwki a miałam emulsję do kąpieli (córka z AZS), która też jest tłusta to go tym wysmarowałam i na koniec umyłam szampanem dla kotów. Ten klej ładnie zszedł z futerka, jednak kot jest teraz cały tłusty... czym to z niego zmyć? Nie mogę czekać, aż sam się wyliże, bo to jest kotek do oddania, Pani ma go jutro odebrać... w takim stanie to on domku nie znajdzie...
  25. Wiesz co... moja pierwsza córka też tak jadła jak Twoja. W konsekwencji wyrósł mi niejadek. Nie lubi próbować nowych rzeczy, wiecznie coś jej nie smakuje, a to pietruszka w rosole, a to ona mięsa nie je i Bóg wie co jeszcze wymyśla. Teraz już przy drugim dziecko nie popełnia tego błędu, jedzenie będzie urozmaicone i tyle. Drugiego niejadka nie zniose. Tak naprawdę to nie jest trudne, tylko trzeba chcieć. Niech chociaż raz dziennie zje sobie coś porządnego. Będę wredna i powiem, że zamiast przeglądać insta, leć do kuchni! Nie no, nie dajmy się zwariować. Ale z doświadczenia wiem, że później taki niejadek, nie lubiący próbować nowych smaków to dramat. Urozmaicaj tą dietę na tyle na ile dasz radę. Powodzenia
×