Niezdecydowany
Zarejestrowani-
Zawartość
1 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
0 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Witam Was, Chciałbym poznać Wasze zdanie, pierwszy raz pytań ludzi na forum o zdanie, ale nie wiem co mam robić .. łapie się wszystkiego ..po krotce opowiem swoją historię .. Od 10 lat jestem w związku małżeńskim, mam z tego związku córkę 7 lat, pierwsze 5 lat małżeństwa były można powiedzieć udane, po 5 latach żona po ciąży wróciła do nowej pracy, gdzie zaczęła dużo zarabiać i to był chyba początek problemów w naszym małżeństwie, wtedy zaczęła narzekać że mało zarabiam, żebym zmienił pracę która w sumie lubiłem i uważam że aż tak źle nie zarabiałem..mowila że ona nas utrzymuje itd. zdecydowaliśmy sie na kupno domu mieliśmy trochę oszczędności ona dostała lepszą pracę i uznaliśmy że będzie nas stać na spłatę kredytu, z uwagi na to że mnie krytykowała i wywyższała po raz pierwszy wtedy pojawiły się myśli o skoku w bok ..gdyż w łóżku też zaczęło się psuć, ale oczywiście byłem dalej wierny, przeprowadziliśmy się do domu ona dużo pracowała, uważam że częściej od niej robiłem domowe pracę typu pranie gotowanie sprzątanie itd, rok po przeprowadzce do nowego domu czułem się niedoceniany, chciałem z kimś pogadać kogoś poznać .. również do sexu ... Poznałem dziewczynę z którą spotykałem się parę miesięcy, w końcu nasza znajomość wyszła na jaw żona się dowiedziała, ale wybaczyła mi, natomiast od tamtej pory bywało różnie raz lepiej raz gorzej, ale za dużo się nie zmieniło .. poza jej praca, zaczęła zarabiać mniej zmieniła firmę, ale dalej miała ambicje być wyżej, ja pracowałem gdzie pracowałem, też czasami mówiła że stać mnie na więcej itp. w łóżku też się pogorszyło.. po 3 latach od tamtej znajomości znowu poczułem że brakuje mi czegoś ..przede wszystkim porządnego seksu .. poznałem dziewczynę z którą miałem układ że spotykamy się tylko na sex .. była wolna, trwało to jakiś czas, spotkanie dwie godziny ostrego bzykania i każdy wracał do swojego życia,później ona kogoś poznała i zerwaliśmy nasz układ .. jakieś 8 miesięcy po naszym zerwaniu znowu na siebie trafiliśmy, znowu zaczęliśmy spotykać się na sex, gdyż z tamtym facetem jej nie wyszło i zerwali że sobą ..była znowu wolna ja dalej żonaty, z tym że zaczęliśmy tym razem więcej rozmawiać ..poznawać siebie .. zbliżylismy się do siebie emocjonalnie, zobaczyliśmy że mamy bardzo dużo wspólnego, podobne podejście do życia, pogląd na świat itd, zabrała mnie nawet na wycieczkę do luksusowego hotelu w jakim nigdy nie byłem spędziłem z nią cudowny weekend, gdzie bzykalismy się doslownie wszędzie gdzie się dało ..aczkolwiek pomimo tego dalej uznawaliśmy że każdy ma swoje życie i to tylko sex że ani ona ja nie chcemy się związać, ona w ogóle nie szukała związku ja miałem rodzinę, z którą nie myślałem się rozstawać ..z uwagi na kredyt, dziecko, rodziców, wygodę itd .. los chciał że znowu wydało się, że z kimś się spotykam .. tym razem jednak postanowiłem w tym samym dniu wyprowadzić się z domu, mieszkałem u kochanki dwa tygodnie było cudownie, mogliśmy przeleżeć cały dzień w łóżku bzykać się i rozmawiać na zmianę .. następnego oglądać cały dzień filmy itd, nie mieliśmy siebie dość .. zaczęliśmy rozmawiać o wspólnym życiu, mieszkaniu .. żona na początku nie chciała mnie znać, mówiła że to koniec że się cieszy że tak wyszło itp. ale po jakimś czasie zaczęła pisać, że chciała bym abym wrócił, że się zmieni, że rozumie co robiła źle, że mamy córkę, że mogliśmy mieć wszystko, że ona sobie poradzi ze świadomością że ja zdradziłem i oszukiwałem, że nie będzie wypominać, mówi że nie uloze sobie życia, że czuję się samotna i tęskni za mną .. kochanka uważa że żona mną manipuluje, że jest na wszystko gotowa, że dużo przetrwaliśmy, że wszystko zniesie że razem to przetrwamy .. Moje obawy co do powrotu z żoną .. boję się że nic się nie zmieni, raz już coś podobnego przeżyłem.. ciężko po takim czymś będzie razem się bzykać, patrzeć sobie w oczy, zaufać itd ...ona jest nerwowa i bardzo zazdrosna Z drugiej strony tęsknię za córka, miałem ja na codzien .. teraz widzę w sumie kiedy chce ale to nie to samo .. Zostałem bez żadnych oszczędności gdyż wszystko poszło na dom i do dzisiaj nie możemy się odkuć .. do żony też przez ten czas zdążyłem się przyzwyczaić, ale boje się że jak do niej wrócę nic się nie zmieni a ja potrzebuje seksu jaki poznałem z kochanką .. wiem że będzie mi tego brakować, nie wiem czy jesteśmy w stanie sobie poradzić, dodam że potrafiłem być wierny nigdy bym nie pomyślał że zdradzę żonę .. Jeśli chodzi o kochankę boję się że mimo iż mi zapewnia że sobie poradzi, gdy dojdzie do konfrontacji między nią a żona, żona tak jej uprzykrzy życie że nie będzie chciała jednak że mną być .. boję się że niczego się nie dorobimy, chociaż wiem, że ona ma jakieś oszczędności, ciężko mi wyobrazić sobie jak zareaguje córka na nową osobę u mojego boku, chciałbym jeszcze mieć dziecko, jak córka zareaguje na to jak będę miał z nią dziecko .. Jest tyle nie wiadomych .. nie mam pojęcia czy lepiej wrócić do żony, wierzyć w to że się uda .. spróbować dla córki ..kiedyś w końcu było przecież dobrze .. Czy iść do kochanki z którą wiele mnie łączy i która twierdzi, że jest w stanie wiele dla mnie zaakceptować, akceptuje że mam córkę, nie przeszkadza jej to, uważa że damy radę i wszystko będzie dobrze, Co mam robić ? Będę z jedną ranie druga .. i odwrotnie ... Może ktoś ma podobne doświadczenia .. z góry dziękuję za podpowiedzi ..