Cześć. Moja mama (53 lata) zachorowała na covid. Po 7 dniach choroby saturacja wyniosła 90. Trafiła do szpitala. Tomografia wykazała zmiany w 50% płuc. Obecnie mama leży tydzień w szpitalu. Wysoka gorączka minęła ale saturacja bez tlenu wynosi 80% czasem 90%. Dzisiaj znów 80%. Z tlenem saturacja jest prawidłowa. Czy ma szansę żyć? Czy ktoś ma bliskiego znajomego który przeżył z taka saturacja i w tym stopniu zajętymi płucami? Nie daje rady psychicznie.