Witam.. Ja i moja dziewczyna mamy 26 lat. Piszę z takim problemem.. Moja narzeczona jest osobą idealną pod wszystkimi względami, no poza tą jedną rzeczą która zaczęła mnie mocno irytować. Chodzi o ubiór. Jest on bardzo słabo kobiecy np. Cały rok adidasy, jeansy, bluzka która jest damska chyba tylko za sprawą nadruków typu kwiaty czy jakieś motylki. W takich kurtkach nie raz już spotykam babcie zamiast młode osoby. Oczywiście próbowałem rozmawiać, zachęcałem, kupiłem kilka ładnych rzeczy. Nic z tego nie wyszło..jedyna spódniczka, którą jej kupiłem leży w szafie i raz ją w niej widziałem od 2 lat. To samo z chociażby dwoma ...enkami. Raz pełen nadziei pomagałem wybrać buty.. były to ładne botki na słupku. Więc kupiła i raz w święta tylko je widziałem w użyciu. Nie wiem jak rozmawiać, żeby jej nie urazić. Choć jestem już poirytowany tą sytuacją. Ma ktoś podobnie? Jak zachęcić do odmłodzenia garderoby i jej wyglądu na po prostu bardziej kobiecy. Pozdrawiam