SpokójŻabki
Zarejestrowani-
Zawartość
151 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez SpokójŻabki
-
Ona pewnie liczyła na to że wszyscy lekarze będą ubierać się w jej scrabsach, oznaczać ją i podziwiać. A tu zong
-
Ja się zastanawiam jaka ona ma definicję szczęścia? Co musi mieć żeby nie mówić że jest nieszczęśliwa? Zdrowe dzieci nie wystarczą, ponoć kochający mąż też nie, pracowanie z pasją również nie, dobrze prosperująca firma też nie? Zatem co musi jeszcze mieć żeby nie mówić jaka to ona jest nieszczęśliwa? Kolejne domy? Kolejne torebki? najbardziej jednak okrutne jest znowu granie na współczucie, ponownie nawiązała do straty ciąży i do tego jak to ludzie ja nie lubią, a ona przecież nic złego nie zrobiła!
-
Ja uważam że to było wstrętne co zrobiła na lajwie. Przedstawiała tylko swój punkt widzenia i wylała jak zwykle emocjonalne żale, prawie tam płacząc z rozpaczy na wizji. Jeśli traktuje się przyjaźń jedynie jako inwestycje, to niestety takie są skutki. Tak naprawdę N. zatrzymała się emocjonalne w wielu 16 lat i nadal oczekuje uznania i aprobaty, żeby ją lubić i wielbić. I wydaje się jej, że tak będzie w każdej sytuacji życiowej, bez względu jakie świństwa robi się koleżankom. Pierwszym świństwem jest, że wypuściła sweter taki sam jak u Emilki, przypadkowo taki sweter, który u niej najlepiej się sprzedawał. Czy mając firmę, która ma miliony obrotów, takie rzeczy robi się przyjaciółce??? I niech ściemnia, że ona nic o tym nie wiedziała, wiedziała na bank, bo tam wszystko jest przemyślane. Kolejnym świństwem jest odnoszenie się do tego publicznie, że niby gwałtowna reakcja była? Serio? jak ktoś wbija ci nóż w plecy , to jaka ma być reakcja, trzeba dalej wielbić?? a widać, że wszyscy ją powoli odpuszczają, od pracowników, po najbliższe "towarzystwo wzajemnej adoracji". Ciekawe dlaczego? może dlatego, droga N, że toksycznych ludzi trzeba unikać. Widać, że tam w życiu wszystko się sypie zarówno w życiu, jak i w małżeństwie. Te żale, ze K. wychodzi pobiegać, normalnie partnerstwo pierwsza klasa, ona ma wychodne, to ok, trzeba zachwycać się "stylóweczką, ale jak K. wychodzi, to żale na wizji lecą.. I tylko ciągłe pudrowanie rzeczywistości - a to jest nagle super, a to kolejny wyjazd i nic się nie zmienia.
-
I teraz nagle pojawia się przypomnienie o tym kolejnym koszmarnym tańcu, żeby niby im wyszedł. Na komentarz i braku poczucia rytmu
-
Smutne jest to zdjęcie na schodach z imprezy. Dla mnie ukryta depresja, zasługująca na głęboką terapię. Ktoś napisał że “istny Narcyz” i trafił w sedno. Jak można się tak prymitywnie wdzięczyć, zero klasy i taktu. Jak zwykle musi być w centrum i zabierać achy, tylko coś te ach już nie płyną
-
Parafrazując jedno zdanie z popularbej baśni- król jest nagi. Naprawdę nie pojmuję w jakim celu zamieszcza lekcje tańca, skoro gołym okiem widać, nie badać specjalistą, że z tańcem nie po drodze, mówiąc delikatnie. Naprawdę jest to już taki poziom zaburzenia, że nie widać najmniejszej samokrytyki? Skoro nie ma się poczucia rytmu, po co wrzucać lekcje tańca? I co? Oczekuje samych achów i ochow, zachwytów? A jeśli ich nie będzie, to retoryka że ludzie okrutni i hejterzy. Jeśli chcesz potańczyć z mężem, to tańcz sama na sam, a nie wrzucaj publicznie i nie oczekuj że wszyscy będą się zachwycać. Król jest nagi Nicol!
-
Dziś słuchałam podcastu na temat narcystycznego zaburzenia odobowości. Jedna Pani profesor przytacza badania, gdzie stwierdzono, że narcystyczną osobowość widać od razu po wyglądzie. Cechy charakterystyczne to: - zamiłowanie do patrzenia i mówienia do lustra, -duża ilość biżuterii -duże dekolty -gadżeciarstwo, dla zwrócenia uwagi np. torebki -tatuaże Wypisz wymaluj Nikolka
-
Czyżby o mamiedramatolog nie było już o czym pisać?
-
Teraz dziękuję za ciepłe przyjęcie jej oświadczenia. Serio ciepłe? No jak się wykasuje większość komentarzy, a zostawi jedynie opłacane psychofanki, to rzeczywiście ciepłe. Jak można być tak perfidnym i tak mydlić ludziom oczy.
-
Nareszcie musi być jej z tym ciężko
-
Nie pojmuję jak można być taką egoistką. Nie dość, że robi huśtawkę emocjonalną swoim dzieciom i bliskim, to jeszcze ponowie płacze na story, jaka to ona jest pokrzywdzona przez los, nieczułych ludzi i okrutny świat. Jak dzieci mają być spokojne i równoważone jak matka odstawia takie histerie. Jak te biedne dziewczyny w firmie mają pracować, jeśli wpada szefowa, która nie kontroluje swoich emocji. Współczucie dla całego zespołu. I ona twierdzi, że jest szczęśliwa ? Wydaje mi się, że szczęśliwi ludzie tak się nie zachowują. I jeszcze się dziwi, że ludzie ją opuszczają. Tak, to oczywiste, od toksycznych ludzi należy trzymać się z daleka.