Bommie
Zarejestrowani-
Zawartość
827 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Bommie
-
Świadczy o próżności i uzależnieniu od zakupów. Ale będzie wmawiać, że na książki nie ma czasu
-
Artykuły oczywiście są sponsorowane, bo pojawiają się dość regularnie. Dlaczego nie ma ich o Gosi Borysewicz, która jest fantastyczną kucharką, mamą, żoną, gospodynią domową i która naprawdę pracuje w gospodarstwie, a do tego zawsze jest zadbana? Dzieci moim zdaniem na bank wychowywała teściowa. Anka nie miała czasu że względu na liczne wizyty w galeriach handlowych i salonach kosmetycznych.
-
Na relacjach widać, jak ten warzywniak jest zachwaszczony. Kiedyś pochwaliła się mieczykami, które też rosły w zielsku. W warzywniaku POSADZONA sałata, kilka krzaków ogórków i pory. A emerytki pieją z zachwytu
-
Nie rozumiem tych dwóch zmywarek, ona wcale dużo nie gotuje, a z jedną też dałaby radę. W końcu czasu ma aż nadto. Ta afera że zmywarką i inne jej problemy... Nie dziwię się, że teściowa nie chce brać udziału w tym cyrku. Jaki ona robi wstyd tej rodzinie.
-
Anka i jej stadko fanek czuwają
-
Powiem Ci więcej - w ogóle nie mam zmywarki i lubię zmywać ręcznie
-
Na YT są fragmenty.
-
I te nieumiejętnie obrysowane usta
-
Nie zaakceptuje, bo ma za dużo kompleksów. Zauważ, że ona nigdy nie pokazuje się bez makijażu. Nawet wtedy, gdy prezentowała swoją pielęgnację, nagranie zaczęła już z nałożonym makijażem a o kremach tylko opowiedziała. Tapeta jest nawet podczas upałów czy wszelkiego rodzaju pracach, jak ostatnio przy żniwach.
-
Też mnie to dziwi, ale wiadomo dlaczego tak wyglądają. Choć Anka uparcie twierdzi, że od lat utrzymuje tę samą wagę i nikt nie ma prawa mówić jej, że jest inaczej ostatnio coraz więcej u niej pytań o ciążę, a to tylko rosnąca nadwaga.
-
Tam w kółko są te same potrawy. Nie widziałam opakowania tych pierogów, ale dam sobie rękę uciąć, że nie robiła ich Anka. Gdyby robiła, byłby z tego film lub relacja. W końcu ona nagrywa takie rzeczy jak zrywanie ogórków czy picie kawy
-
Wg mnie ona zakupami leczy kompleksy. Kiedyś pokazywała ciuchy, które wystawić miała na Vinted. Wiele z nich miało jeszcze metki. To choroba.
-
Kontent to gotowanie? To jest właśnie bardzo śmieszne patrząc teraz jak ona gotuje. Potrawy jak najprostsze, zazwyczaj makaron zalany litrami śmietany i zasypany toną żółtego sera, mrożone pierogi od teściowej, rosół na wodzie, pizza z półproduktów i hit: słonecznik prażony na litrze oleju.... No kuchara fest
-
Przytula swojego chłopaka, zapomina się. Potem to pokrętnie tłumaczy.
-
Aha, czy nieśmiała osoba, która nie lubi być w centrum zainteresowania i na którą kreowała się wtedy Anka idzie do TV szukać chłopa?
-
Myślę, że nie chcieli brać udziału w tej szopce. Zauważ, że rodziców Grześka do tej pory nie widać. Mamy w ogóle s ojciec sporadycznie. To też coś mówi.
-
Nie jest to dziwne, że "poznali się" latem 2015, a w kwietniu 2016 już był ślub, na którym ona była już w ciąży? Zaszła w ciążę z praktycznie obcym facetem czy swoim długoletnim chłopakiem? Dwa, bardzo szybko wystartowały te ich kanały na YT i Instagramie, jakby tylko na to czekali, jakby było to zaplanowane. Nie doszukałam się tego, ale ponoć on w wizytówce mówił że szuka przedszkolanki. Bach, trafia się przedszkolanka. Przypadek? No i bardzo nerwowe, chamskie i aroganckie reakcje, gdy ktoś o to pyta i/lub ban+ usuwanie komentarza.
-
Też zauważyłam, że na początku nie było info o ciuchach. Pojawiło się dopiero potem, a ona zaczęła zachwalać składy. Tak czy siak mnie te ciuchy nie kuszą, bo to zupełnie nie mój styl, nie wspieram celebrytów, a gdybym jednak chciała takie coś kupić mogę pojechać na Marywilska 44 (chińskie centrum w Warszawie)
-
Oczywiście, że prawda. Pisałam o tym w poprzednim wątku.
-
I komentarz Anki, że byli pewni że tam wrócą... Czyżby znowu jakieś wyłudzenie? Ponoć gospodarstwo ogarnia ojciec Grześka. Teraz jestem tego pewna. Po żniwach jest mnóstwo pracy przy obrabianiu pól, a gospodarz jedzie sobie na wczasy. I wiem, że jest jakiś pracownik, jednak przy tym areale to i tak mało osób do pracy.
-
Był kiedyś taki żart. Treść poczty głosowej w telefonie Bardowskich: nie mogę teraz odebrać telefonu, ale zareklamujemy Państwa produkt. Oni nie mają żadnych hamulców. Są zachłanni na kasę i mają ogromne parcie na szkło.
-
Ten jej sklep raczej słabo przędzie. Zresztą mówimy o osobie, która handluje wizerunkiem własnych dzieci, to co tu reklama ciuchów...
-
Kasowanie komentarzy jest śmieszne, tym bardziej że zarzeka się, że krytyka (u niej hejt) ją nie boli i się nie przejmuje. Po co zatem usuwa i banuje? Kiedyś pracowała jako przedszkolanka i chyba dorabiała w jakimś fast foodzie, a wiadomo jakie tam są zarobki. Poza tym ktoś, kto pochodzi z rodziny, gdzie te pieniądze są, nie zachowuje się w sklepie jak spuszczony z łańcucha pies.
-
Anka swoje bierze z magazynów pod Łodzią, więc sama sobie odpowiedz
-
Jeśli chodzi o reklamy, to oni sami narzucają się producentom czy firmom ze swoją "ofertą". Słyszałam o tym nie raz. Widać jeśli ktoś się nie zgodzi na współpracę lub barter to jest obsmarowywany w sieci lub- jak mówisz - straszony czy szantażowany, bo oni mają zasięgi