Bommie
Zarejestrowani-
Zawartość
827 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Bommie
-
Tak, ten garnek z ziemniakami bez przykrywki... A może tylko jedną ma? W końcu taka z niej kijowa pani domu
-
Obejrzałam jeszcze raz z wielkim bólem. Zauważyłam, że jedną jeszcze poprawia, bo za mało ucięła... Niech to story już znika
-
Mam na jutro kupioną fasolkę. Chyba wszyscy wiemy jakieś będę mieć skojarzenia, gdy będę ją obcinać
-
A o co chodzi? Jest to w jakimś filmie? Kiedyś, jeszcze za czasów jej "świetności " i przed rozwodem zaczęłam oglądać jeden z jej filmów, ale wyłączyłam bo wydała mi się pustą, gardzącą biedniejszymi od niej dziunią z torebką Chanel. No i teraz obserwuję od czasu do czasu przez Was
-
Ja tam wolę mieć lukier na cieście a nie na talerzu, bo to się mija z celem
-
Podobno tak, bo łóżko w sypialni zaszczane przez psa
-
Bogatszy w tym przypadku Lewek
-
5 kartofli w 5 litrach wody! Błagam, wydlubcie mi oczy
-
Ja i brokuła i kalafiora gotuję w formie różyczek, jak widać ile ludzi tyle sposobów Ale fasolkę odkrajam każdą pojedynczo, mniejsze ryzyko że coś się omsnie i utnę za dużo- takie natręctwo
-
Jadłaś steki z kalafiora?
-
Ja obcinam nożykiem bo tak mi wygodniej
-
Macie rację - ona nie może pogodzić się z rozstaniem, ciągle wrzuca złote myśli nt związków i osób przez które te się rozpadły. Ponadto wszystko, co robi, robi by jej ex zobaczył i widział jaka to jest bez niego szczęśliwa. A ja tam widzę wycie i krzyk rozpaczy, udawane szczęście i niemożność odnalezienia się w tej sytuacj
-
Spotkał ją taki sam los jak tę biedna Kicię - została zapomniana
-
Nobla jej za to! Chciałam jej napisać komentarz, że za rzadki lukier i dużo dobrej fasoli marnuje, ale nie mogłam. Myślałam, że to przez to, że jej nie obserwuję, więc zaczęłam, ale nadal nie mogłam nic jej wysłać nt relacji. Oczywiście odobserwowałam
-
Oglądanie gotowania w jej wykonaniu wykańcza mnie psychicznie. To marnotrawstwo, używanie nieodpowiednich ilości (np. psikanie zlewu ubrudzonego mąką litrami detergentu, ktoś już zwrócił tu na to uwagę, ja oglądając też), niechlujstwo, syfiarstwo, te dania przypominające rzygi na kacu... Nie mam słów...
-
Może to my jesteśmy nieukami i np. ja odcinam końcówkę z zielonym ogonkiem i to jak najmniej, kalafior kroję w różyczki (chyba nawet wtedy szybciej się ugotuje, jak myślicie?) A ta dzisiejsza fasolka to chyba nie ta z lodówki bo była dość jędrna, tamta pewnie poleciała do kosza. I w którym miejscu jest ta miesięczna sałatka z arbuza, bo nie dopatrzyłam się?
-
Też taki kiedyś robiłam, 10 lat temu. Ale ciasto bez "tego najlepszego" nie było fajne, więc zaczęłam kombinować i następnym razem już trzymał się ciasta, nie patery. Nic nie umie? Nigdy u nikogo nie jadła czy nie kupiła i nie zauważyła że lukier wygląda inaczej?
-
Esu, ile ona wyrzuca tej fasolki szparagowej, aż mnie boli serce I ten kalafior wrzucony do gara do góry nogami w całości, z liśćmi nawet...
-
Koleś szuka fejmu
-
Nie oglądam HP. Wiem z relacji Lamakeupebella
-
Ponoć Kamil zgłosił się do Hotel Paradise (info niepotwierdzone)