Tak jak w tytule, mój chłopak potrafi w połowie stosunku przerwać i jak gdyby nigdy nic wrócić do innych obowiązków. Strasznie mnie to frustruje i często jest mi z tego powodu przykro. Nie wiem co mam robić, bo już rozmawiałam z nim na ten temat, a ten tylko odpowiadał śmiechem. Ech. Co radzicie?
No, też mi się tak wydaje, że to okrutne. I czasem mu opada w czasie seksu klasycznego ze mną. Może to ze mną jest coś nie tak? Choć zawsze miałam wrażenie, że jestem dość wysportowana, jeśli chodzi o mięśnie Kegla.