Przestań. Moja przyjaciółka zaczęła studiować w wieku 43 lat . Oczywiście ma już wyższe wykształcenie ale chciała coś jeszcze dla siebie zrobic i wybrała zarządzanie. Bała się cholernie. A bo to wiek nie ten głowa nie sprawna jak 20 lat temu. Brak czasu rodzina, praca na 1/3 etatu dom.....przed samym zaczęciem nauki facet ja zostawił. Wszystko zabrał. Została bez środków do życia,a jednak dala rade i już 2 rok leci jak studiuje. Znalazła pracę. Nie lubiła jej ale wyjścia nie miała. Po roku zmieniła i pracuje w sekreteriacie w szpitalu. Potrafi pogodzić pracę wychowanie dzieci i naukę. Czasem ma dość jak każdy i ma chwile zwatpienia ....a na co jej to potrzebne ....bo czasu nie ma nawet dla siebie itd.....ale zaciska zęby bo wie że to w niedalekiej przyszłości zaowocuje....Napisałaś że chodziłaś do psychiatry. Niestety ale z tego co czytam wcale Ci nie pomógł. Znajdź dobrego terapeutę, psychologa i psychiatrę. Po to ci ludzie są aby pomagać takim osobom jak Ty,i wcale nie znaczy że możesz być chora masz dola i tyle i ktoś kto się na tym zna musi Ci pomóc profesjonalnie. Po co myślisz już o stałej pracy? Jak chcesz studiować. Możesz pracować na 1/2 etatu i się uczyć. Ludzie że średnim wykształceniem też pracują i do dobrze zarabiają. Sama mam średnie i nie narzekam Nigdy nie dążyłam do tego aby mieć wyższe . Może zmień na jakiś czas otoczenie wyjedź gdzieś na sezonowa pracę, a po powrocie zdecydujesz co dalej. Przy okazji coś sobie zarobisz . Ja bym tak zrobiła.