Dzień dobry. Napiszę w skrócie o co chodzi. Gdy byłem dzieckiem, moja ciocia miała około 18 lat. Czynniki w bajce, złożyły się na to że zacząłem przy każdej możliwej okazji próbować, ją połaskotać. Kiedy się udało, powiedziała że nie wiedziała że ma tak duże łaskotki na stopach. Powiedziałem że w takim wypadku chce codziennie chwile ją łaskotać, tak jak jest w bajce. I ciężko mi to wyjaśnić ale jej również musiało się to spodobać, gdyż się zgodziła. Miała ogromne łaskotki, przekonałem się o tym w pełni dzień później. Z czasem za bardzo już się do tego przyzwyczaiłem a tak przynajmniej sądzę. Ciotka zabroniła mi wtedy tych czynności wobec niej. Po tym dodała że musiałbym ją dosłownie związać a za mały jestem. To był w sumie koniec. Od tamtego czasu łaskotałem przez lata, sporo kobiet, życie normalnie się toczyło. Jednak to z ciocią czasem wraca w mojej głowie, co raz częściej, słowo związać itp. Choć przypadkowe, dały mi wyobrażenie sytuacji w której miałbym całkowitą kontrolę. Czyli ja zaczynam łaskotki i kończę itd.
Pytanie moje brzmi co robić z tą myślą od lat niespełnioną. Może porozmawiać z ciocią szczerze? Wyjaśnić to i na koniec ją wyłaskotać tak jak wtedy zaplanowałem?
Jeśli to coś da by mi pomóc, to ona na pewno w tym pomoże.
Wiem że życie dziwnie się układa, proszę o wyrozumiałość, sam chwilami nie rozumiem siebie. Pozdrawiam serdecznie. Z góry dziękuję za odpowiedzi.