-
Zawartość
15 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
2 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Czyli od dziś Trzymam za Ciebie kciuki. U mnie powolne przestrajanie diety. Wykańczam i "czyszczę" różne rzeczy, których już nie będę jadła, albo będę jadła w mikroskopijnych ilościach.. Te, które z różnych względów zostawię, upchnę do osobnej szafki i nie będę tam zaglądała. Skupię się tym razem na produktach skrobiowych i warzywach, owocach i różnych innych produktach i zobaczymy jak mi pójdzie. Wiem, że dużo ludzi na tym ładnie chudnie tak jak i chudną ładnie na tłuszczu, ale zawsze jest warunek w dwóch wariantach 1. chcesz jeść węglowodany (ziemniaki, makaron, zdrowe wersje chleba) no to ok.. ale jeśli chcesz też w tym czasie schudnąć to nie jesz tłuszczu i mięcha 2. chcesz jeść dużo mięcha i tłuszcz .. no to ok.. ale jeśli chcesz też w tym czasie schudnąć, to wywalasz ziemniaki, makaron chleb .. itp itd.. obie wersje działają .. to już tylko kwestia wyboru czy koś bardziej kocha mięsko z warzywami, czy ziemniaczki z warzywami. Ja wolę ziemniaczki.. są że tak powiem.. smaczne, tanie i pożywne ;D Jeśli będę miała kryzys i zapragnę boczku, to sobie zrobię wolne od ziemniaków na jakiś czas i będę jadła warzywa nieskrobiowe i wielki, tłusty boczek (choć nie sądzę)
-
Alicjo to właśnie jest to. Nie naszykujemy, to nie zjemy I pracy mniej i dupka lżejsza same korzyści Ok.. Do końca roku 17 dni plus nowy rok i niedziela 02. stycznia. W najgorszym przypadku to 19 dni najeżonych niebezpieczeństwami. Słodycze, ciasta, boczki, karkówki, trunki wyskokowe i towarzyszące im soki, cole oraz ciężkie świąteczne potrawy. Prawdziwy poligon dla wszystkich odchudzających się. Trzeba jakoś to przetrwać, ale są i dobre strony.. Jest przedświąteczny pilates, czyli mycie okien, sprzątanie, szorowanie, pranie, krzątanie się, jest cardio, czyli bieganie po sklepach za prezentami i są ćwiczenia siłowe, czyli dźwiganie siatek z zakupami, wyrabianie ciasta. Ten wzmożony ruch liczę wszelkim świętom na plus
-
Rozpoczynanie redukcji właśnie teraz -w okresie przedświątecznym - to sprawa trudna? A ile jest tych świąt tak naprawdę? Wigilia, pierwszy i drugi dzień, plus sylwester i nowy rok. W moim przypadku jest jeszcze jeden dzień świąteczny bliskiej osoby. Czyli szumne 6 dni na 18 które zostały do momentu gdy wróci normalność czyli do 02.01.22. To nie aż tak dużo żeby utyć w święta w jakiś poważny sposób. Mówimy "straszne święta", a tak naprawdę po prostu opychamy się i przejadamy także w dni, gdy tego wcale nie ma powodu robić. Stąd się biorą "świąteczne kilogramy", na które w styczniu tak narzekamy. Bez przesady.. oddemonizujmy święta i cieszmy się nimi. A w międzyczasie róbmy swoje.
-
Czytam od początku grudnia "Zdrowie bez recepty" i "Skazany na trening". Obydwie książki czytam już nie pierwszy raz. Tym razem nie odłożę ich na półkę tylko wprowadzę w życie Mój cel to BMI 22.2 czyli środek normy dla mojego wzrostu. Poza tym rekompozycja tego co teraz widzę w lustrze . Ogólna poprawa wyglądu i możliwie mocna poprawa zdrowia i kondycji. Czyli klasyczny, może nawet nudny plan, który nie odkrywa Ameryki, ale w sumie.. niczego więcej nie potrzebuję
-
Mildor zaczął obserwować 2022 - Pamiętnik mądrzejszych wyborów.
-
Kończę rok 2021 z BMI 37,55. Kończę też pewien trudny etap życia i zaczynam nowy. Może dlatego potrzebuję (aż) osobnego wątku. Pewnie zaraz będzie tu także milion reklam specyfików i tabletek, ale nie o to w tym chodzi. Niech to będzie rok lepszych wyborów i nowych kierunków. Nie można przecież robiąc wciąż to samo oczekiwać innych, nowych rezultatów.. Zmiana musi zajść w nas. W nas w środku. Jeśli więc ktoś także ma ochotę skatalogować swoje wysiłki z 2022 roku w tym wątku, to zapraszam. To może być rok wielkich zmian, albo rok powtarzania tych samych, starych błędów. Możemy pójść do przodu, albo znowu kręcić się po rondzie. A wyboru tego jak będzie, dokonujemy przecież codziennie. Jeszcze prawie trzy tygodnie zostały i wreszcie koniec (dla mnie bardzo trudnego) roku 2021. To dobry moment by zacząć planować nowy rok.. i tym razem go (za przeproszeniem) nie spieprzyć.
-
Serio? Wiesz co.. za dużo w tym wszystkim tej farmakologii i prania mózgu u terapeutów.. Rzuć to wszystko w diabły dziewczyno.. dość już na Tobie kasy zbili, a i tak Ci nie pomogli. Czas żebyś wzięła sprawy w swoje ręce..