Dzień dobry
Informuje państwa ,że w dniu 27 września pacjent ** został przywieziony do oddziału ZOL ,gdzie stan pacjenta był bardzo dobry ,jedynie problemem było wstanie na nogi,gdzie nakłaniał nas na "rehabilitację" pan doktor Szymkiewicz. Pacjent po odwiedzinach zastany został ,nieumyty,nieogólny,zastany w stanie toalety,tj ubikacja na łóżku,ubrania również były niezmienione . Pacjent był głodny , spragniony. Skarżył się na nieuprzejmość ze strony pielęgniarek . Telefon pacjenta był włączany raz na dwa tygodnie a gdzie informacja pojawiała się na temat telefonu, odpowiedź brzmiała "nie jest to moim obowiązkiem ". Pielęgniarki również ,były bardzo nieuprzejme ,nie pomagały pacjentowi wstawać z łóżka ,zakłady "zabezpieczania"na łóżko mimo tego że pacjent miał chęć chodzenia. W dniu dzisiejszym pojawiła się informacja że pacjent zmarł. Zmarl w wyniku zarażenia covid 19 ,gdzie nie miałam możliwości wejść , w takim razie kto zaraził pacjenta? Odwiedziny pacjenta zostały zabronione w momencie ,gdzie stan i warunki zostały zauważone i była informacja o sanepidzie . Ponadto doktor Szymkiewicz zwodzil nas przez okres jednego miesiąca,gdzie informacja udzielana brzmiała "stan jest dobry ,przygotuje wypis" gdzie codzien ,informacja była inna ,przez miesiąc czasu nie dopuścił do tego by pacjent opuścil oddział. Po informacji ,że pacjent będzie wypisany była informacja "to długi proces " ,gdzie przez ten dlugi okres pacjent został zarażony covidem . W dniu piątek tj 03.12.2021 informacja od doktora brzmiała " stan pacjenta jest dobry ,jest 90% możliwości że pacjent będzie wypisany ,gdzie w poniedziałek została przekazana informacja ,podkleslam po mojej konsultacji"stan pacjenta jest krytyczny" ,informacja przekazana przez pielęgniarki w dalszym ciągu negowana przez doktora Szymkiewicza,który tłumaczył że stan pacjenta jest dobry . W dniu dzisiejszym informacja ** zmarł w wyniku covid ,zarażony na oddziale ZOL. W dzień śmieci ,gdy dzowniliamy do doktora Szymkiewicza ,doktor nie udzielił informacji o stanie pacjenta ,tylko się rozłączył . po skontaktowaniu się z doktorem ,to co usłyszeliśmy to tylko śmiech . Informuje że sprawa jest w toku i wniosek został złożony do prokuratury.