Zaburzenia afektywne dwubiegunowe. O chorobie opowiedziałam koleżance, z którą się zaprzyjaźniłam. Poszłyśmy na "babski wieczór". Zwierzyłam się jej z choroby i tego, że mój urlop w Bieszczadach w wakacje był tak naprawdę pobytem w szpitalu. Nie minął miesiąc, a zauważyłam pewną zmianę w podejściu szefowej do mojej osoby. Potem dowiedziałam się, że koleżanka (już teraz była) wygadała się przed przełożoną. Mieszkam w mieście ok. 40-50 tys. jestem mocno po 30 i wiem, że ciężko będzie mi znaleźć nową pracę, zwłaszcza, że mam długi (kredyt).