Przegrane_życie

Czy lepiej nie, szczególnie jeśli człowiek często doznaje zawodu.

Co jest nie tak z tzw. brutalnie szczerymi kobietami, które mówią wszystkim wszystko ale jeśli Ty je skrytykujesz i to nawet nie brutalnie to są w ciężkim szoku lub wpadają w szał i zupełnie nie potrafią tego przyjąć?

1 godzinę temu, Foko Loko napisał:

Takie rzeczy można i trzeba zgłaszać dyrekcji danej placówki.

Siłą rzeczy czasami badanie może boleć, ale jeżeli czujesz się zmasakrowana, to czemu nie reagujesz?

Boję się, że to się obróci przeciwko mnie, bo lekarze bronią swojego środowiska, a nie pacjentów?

i masakrują podczas badania ginekologicznego? Z tego powodu będę ich unikać jeśli to tylko możliwe.

pytają was o rodzinę, rodzeństwo, partnerów, dzieci, poprzednie prace, miejsce zamieszkania, sposoby spędzania czasu wolnego itp. prywatne sprawy? Jak reagujecie i jak reagować się powinno?

Co byście zrobili gdybyście w nowej pracy mieli być wprowadzani w obowiązki przez osobę chamską, która was poniża, bez wachania działa na swoją korzyść waszym kosztem?

Nie da się przejść chodnikiem aby się nie nawdychać dymu, przy każdym przystanku, przed wejściami do budynków palacze.

Nigdy jej nie proszę o szykowanie mi posiłku, a ona sama to robi i przesala. Oboje z ojcem mają nadciśnienie. Nie można jej zwrócić uwagi, bo wpada we wściekłość.

Aby pranie było oczyszczone, tkaniny nieuszkodzone, a kolor niesprany?

No i spoko, no i gitówa. Nie wiem czemu ludzie zakładają, że wszyscy są tacy sami ale oczywiście mylą się.

Dnia 13.07.2022 o 01:01, Bimba napisał:

Ludzie sobie radzą nie dlatego tylko pomimo tego!

Skąd wiesz? Jak ktoś ma sobie dobrze radzić jak był chowany pod kloszem i izolowany od trudów życia? Znacznie lepiej poradzi sobie osoba trenowana od małego do trudów życia, ponieważ stykała się z nimi i uczyła się z nimi mierzyć.

Świat to nie sielanka i osoba zaradna to taka wyćwiczona w bojach, a nie rozpieszczone dziecko.

Dnia 10.11.2016 o 22:43, Gość bożęcja napisał:

No może znalazłyby się 2 czy 3 osoby które nie okazują niechęci, ale to i tak jest zastanawiające dla czego zawsze większość czuje niechęć? Mówicie, że może jestem przemądrzała, no ok, może jestem, może mam jakieś wady, np. czesto zapominam o różnych waznych rzeczach, jestem mało bystra, to fakt. Ale do cholery, każdy ma jakies wady a jednak innym sa wybaczone a mnie nie! Sa osoby które np. bardzo nerwowo reagują na porażkę i są kapryśne, skupione na sobie. Jedna dziewczyna cały czas mówi tylko o sobie, jakikolwiek temat by nie padł, to zawsze ona mówi cos w stylu: "jak mi się to podoba" albo "jak ja niecierpię tego koloru" itp. Jest chłopak który kiedyś wstał i wyszedł z zajęć z sali bo się nadąsał. Jest dziewczyna co cały czas histerycznie się śmieje i robi z siebie trzpiotkę. No i co, i oni są akceptowani i jest im wybaczane.

Jeśli jesteś mało bystra to może to być odpowiedź, z mojego doświadczenia ludzie najbardziej nie lubią osób nieco upośledzonych, bo uważają, że do niczego się nie nadają. Wiele osób na przykład twierdzi: Ja to lubię wszystkich, z wyjątkiem osób głupich.

Dnia 27.01.2020 o 17:11, Gość Gosc napisał:

Ja to chyba jakaś inna jestem bo zawsze miałam w nosie to co myślą/mówią/robią inni. Zawsze byłam mega skupiona na swoim życiu, swoich celach. I dzięki temu jestem optymistką-choć wiele w życiu przeszłam.

To widocznie jakimś cudem mimo tego myśleli i mówili o Tobie dobrze, bo inaczej już dawno byłabyś prześladowana i gnębiona.

Eee bardzo dobrze, że rodzice was nie rozpieszczali. Narzekacie ale osoby rozpieszczane nie radzą sobie w życiu, bo nie są przygotowane do życia, czyli do twardego życia, a wy sobie radzicie.

Czyż nie taka jest prawda?

Posiadanie obu rodziców z wrednym charakterem i na dodatek niezbyt mądrych to nieciekawy los.

Czy warto gadać z osobami, które mają lepsze życie niż Twoje? Co pomyślą lub zrobią, kiedy dowiedzą się, że jesteś kompletnym przegrańcem?