Witam. Jestem Maciek lat 25. Szukam rozwiązania lub drogi, która mnie poprowadzi dalej w życiu prywatnym, jeśli chodzi o sferę emocjonalną. Miałem 2 związki trwały niedługo, bo pare miesiecy tylko. W 1 związku były kłótnie, brak zaufania, brak komunikacji jednym zdaniem źle się dobraliśmy. Jednak coś się nauczyłem z tego związku co mi pomaga do dziś. Stałem się bardziej otwartym człowiekiem oraz dużo dystansu do siebie zdobyłem. Jednak 2 miesiace temu skończyłem 2 związek ( zerwała dziewczyna ze mną jak i przy 1 zwiazku). W tym zwiazku było idealnie jak dla mnie ( dla niej pewnie nie, bo zerwała jednak). Zaufałem w 100% jej, nie robiłem awantur jak przy 1 zwiazku. Tutaj komunikowaliśmy się jak coś nam nie odpowiadało do czasu. Jednak szukam błędu u siebie czemu ze mną dziewczyny nie chcą dłużej wytrzymać.. Bardziej rozpisze się na temat 2 zwiazku, bo tutaj dziewczyna powiedziała, że nie mówiąc mi, że coś się zmieniło w uczuciach jej nie poinfrmowała mnie wcześniej, żeby uratować zwiazek. Tylko moja wina też jest tutaj widzę teraz. Ostatnie mhm 2 miesiące naszego zwiazku różniły się od tych na początku. Nie robiłem jej niespodzianek tylko wspólnie organizowaliśmy jakieś wypady ogólnie wszystko.. I byłem już dziadkiem takim typu wiecżór przychodzi to filmik winko. Mi takie coś odpowiada, ale innym chyba nie. Też zauważyłem a nawet czuje się, że inni traktują mnie jak dziecko takie duże... Reasumując może być tak, że jak mało męski jestem, zero zaskoczeń i kobieta odko...e się? Lub nie zbudzam jej zainteresowania? Bo kochać to nie kochała... Najgorsze jeszcze to, że dalej za nią tesknie a mineły 2 miesiace...