Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Szyszakkk

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. Hej, piszę z taką nietypową sprawą. Otóż jestem już dorosłą kobietą (30 lat), moi rodzice są po burzliwym rozwodzie a ja mieszkam za granicą. Na każdy powrót do Polski bardzo się cieszę, ale od kilku miesięcy zauważyłam, że mojemu tacie tak po 3/4 dniach zaczyna odwalać. Czepia się o wszystko, jest niecierpliwy, jak zadaje mi pytanie to po dwóch zdaniach przestaje słuchać. Muszę bardzo uważać, żeby go nie wyprowadzić z równowagi lub nie zmusić do kolejnego czepialskiego komentarza. Nawet jeśli przyjeżdżam na dłużej to staram się pojechać do znajomych czy wychodzić z domu bo mam wrażenie, że moja obecność go irytuje, a po 3/4 dniach już ode mnie ucieka. Kiedyś spędzaliśmy czas aktywnie, jeździliśmy na basen, na jakieś dobre jedzenie, czy wycieczki, a ostatnie dwa moje przyjazdy doprowadziły mnie już do łez. Pierwszy dzień jestem traktowana jak gość, a po kilku dniach on zaczyna powtórkę z czasów liceum. Ja się staram jak mogę, żeby go zrozumieć i nie siedzieć na głowie, ale przecież to jest mój ojciec i zaraz się znowu nie będziemy widzieć kilka miesięcy. Dlaczego nie może docenić tego czasu i spędzić go ze mną intensywnie? Strasznie mi to siada na psychę i doprowadza do płaczu bo nie rozumiem co robię źle. Już nawet limitowanie dni odwiedzin nic nie daje.. mam wrażenie, że limit się skraca coraz bardziej. Przyjazdy weekendowe nie wchodzą w grę bo przecież zza granicy łatwiej i lepiej finansowo jest mi przyjechać na dłużej. Czasami już podniosę głos i zapytam się czemu jest taki nerwowy, ale on zawsze zaprzecza. Macie podobnie ze swoimi rodzicami? Doradźcie mi coś bo mnie szlag trafi.
×