Część wszystkim,
Pisze, ponieważ nikt z mojego kręgu znajomych nie jest w stanie mi dać rady.
Na początku października poznałam przez wspólnego przyjaciela mężczyznę, starszego o 15 lat, w separacji od 2 lat i czekającego na rozwód, aby móc w stanie widywać córkę. Nie byłam nim zainteresowana, ale w ciągu ostatnich dwóch miesięcy nasza relacja bardzo się rozwinęła. Codzienne pisane, spotkania co 2 tygodnie (mieszka 200km ode mnie). Po ostatnim spotkaniu, na którym zapoznałam jego najbliższych przyjaciół (którzy też zaproponowali kolejne kolację razem) tak jakby się wycofał. Na spotkaniu był bardzo radosny, czuły, okazywał czułości przed swoimi przyjaciółmi i mnie wychwalał. Powiedział, że bardzo mu zależy, abym dobrze się czuła wśród jego przyjaciół, a tym samym w jego życiu. Tego samego dnia po raz pierwszy zostałam z nim na noc, ale do niczego nie doszło, ponieważ powiedziałam wcześniej mu jaki mam stosunek do seksu na początku znajomości i on to szanuje od samego początku. Jednak następnego ranka był trochę nieobecny, smutny, jakby coś się stało.
Teraz rzadziej pisze (nie codziennie, ale co 2-3 dni inicjuje rozmowy), ale nadal z takim samym "zapałem".
Czy ja już wyolbrzymiam, czy on nadal jest zainteresowany czy tylko chciał się pobawić po rozwodzie (20 lat związku z jedną kobietą)?
Dodam, że mam 30 lat, a on 45, a nasz wspólny przyjaciel mówi, że to dobry człowiek.
Z góry dziękuję Wam za odpowiedzi!