

Anovi4444
Zarejestrowani-
Zawartość
206 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Anovi4444
-
To ja tylko ci współczuję.
-
Chciałam tylko napisać, że odkąd pojawiłaś się na tym forum, to z wesołej atmosfery (czasem można było uśmiać się do łez) zrobiło się uszczypliwie i nieprzyjemnie. Nikt nie może mieć innego zdania, bo twoje jest jedyne poprawne i tylko twoje postrzeganie świata jest najlepsze. Reszta mi się dostosować, a jak nie to wyśmiewasz i drwisz. Nie trudź się z odpisywanie do mnie, bo i tak tego nie odczytam i koło tyłka mi lata co ty o tym sądzisz.
-
To sama miałam pisać. Że też jej nie wstyd?
-
Też oglądam Kasię. Super dziewczyna. Zawsze sobie o niej myślę jako absolutny kontrast dla Sz. Chyba też z mężem się rozstała (ale chyba bo nawet o tym nie mówi) ten sam wiek, a poza tym wszystko zupełnie inaczej niż u Sz. Pracowita, ma swój sklep, robi swoje czapkie i bluzy, jest trenerem personalnym, super ma figurę. Jak pokaże jakiś przepis to zaraz na następny dzień próbuję. I jeżeli chodzi o dbałość o jakość filmów, to widać chęci i szacunek do widza. Montaż taki, że mucha nie siada. Polecam do niej zajrzeć.
-
Może jestem w tym przypadku judgmental bi*ch, ale nie powierzyłabym swoich włosów fryzjerce, która sama ma taką kiepską fryzurę. Wydaje mi się, że pewne zawody swoim wyglądem powinny zachęcać do swoich usług.
-
.
-
Ja się ośmieszam? Poczytaj komentarze innych. Wiele osób twierdzi, że przesadziłaś z tym "śmieszkowaniem". Nawet na forum plotkarskim trzeba znać jakiś umiar. I nie "roztrząsam twoich komentarzy na czynniki proste" jak już to rozkładam je na czynniki pierwsze. I to ja jestem tępa...
-
Dokładnie. Mnie się wydaję, że tam po prostu były awantury na codzień i o ile można w filmie pokazać zakupy czy pogadać głupoty, to pocałować/przytulić żonę, która jest wredna, agresywna i być może ubliża, już nie jest tak łatwo.
-
A ja cały czas byłam przekonana, że z nastolatką rozmawiam. Nie sądziłam, że kobieta, która ma już nastoletnie dziecko może mieć takie poglądy odnośnie wyglądu.
-
Tylko, że on też jakoś wybitnie o siebie nie dbał (zęby, ciało), więc raczej żaden z niego esteta. No chyba, że esteta- hipokryta.
-
I tu się z tobą zgadzam.
-
Ale niekoniecznie musiało to wynikać z obrzydzenia cielesnego. Mógł mieć jej dość że względu na odpychający, paskudny charakter. Tego nie wiesz.
-
To się zdecyduj czy cię interesuje czy nie, bo ja właśnie odpowiedziałam na Twoje pytanie czy bym się z kimś męczyła po ślubie gdyby przytył. Myśl dziewczyno co piszesz, bo się kompromitujesz.
-
Ja tak samo. Nawet prześcieradło musze mieć tak naciągnięte, żeby było gładkie jak karta. A ona w takiej jak psu z gardła wyjętej pościeli. Nie dziwię się, że źle jej się śpi.
-
Tylko jak przeczytasz moje wypowiedzi dokładnie, to zauważysz, że używam słów wskazujących na gdybanie. Bo nie jestem T. i nie wiem co on o niej myślał. Natomiast ty piszesz z wielką pewnością o osobach, których w sumie nie oglądałaś zbyt często.
-
A jakby twój facet wyłysiał, zapuścił brzuch, albo w wypadku został poparzony, stracił oko itd? Też by ci szybko miłość przeszła? To zazdroszczę takiej miłości
-
To jak o twoim IQ świadczy to, że nie potrafisz wyciągnąć wniosków z zachowania Sz. mając na tacy jej zycie przed i po rozwodzie? I jeszcze raz. Cytujesz mnie, a ja na temat wyglądu Sz. nigdy nic nie napisałam (poza tym że było jej ładniej w ciemnych, dłuższych włosach)
-
Ja nigdy na temat wyglądu Sz się nie wypowiadałam tylko zastanawiałam się nad jej nieracjonalnym zachowaniem. I stwierdziłam, to co moim zdaniem oczywiste, czyli że ma kompleksy, braki intelektualne, jest chamska dla widzów i bezrefleksyjna. I już raz odpowiadałam co mi to daje. Natomiast ty nigdy na moje pytania nie odpowiadasz. Ani teraz, ani wtedy gdy pytałam po czym wnosisz, że T. to taki beznadziejny gość (pomijając wersję Sz. na jego temat)
-
Ja właśnie się zastanawiam jak to jest, bo nigdy kredytu nie brałam. Moi znajomi, którzy mają własne działalności zawsze narzekali, że mimo że zarabiają więcej niż urzędnik, to dla banku są mniej wiarygodni i ciężej im dostać kredyt. Ona mówiła, że on by nie dostał, a ona bez niego tak.
-
Ona pewnie myśli, że jej rodzice też są toksyczni. Może wywierali na niej jakąś presję, pokładali wielkie nadzieje (jest ich jedyną córką) a ona nie mogła temu sprostać (deficyty intelektaulne). To by w sumie tłumaczyło jej niskie poczucie wartości. Nie znam rodziców, którzy nie popełniają jakichś błędów wychowawczych. Nie da się tego uniknąć. Ja też jakiś czas obwiniałam rodziców (nie bezpośrednio) za to co mi się nie podobało w mojej osobowości, ale szybko stwierdziłam, że wychowywali mnie najlepiej jak potrafili. Nikt przecież nie kończy szkoły w tym kierunku. Szkoda, że ona tak kategorycznie się od nich odcina, bo coś uświadomiła sobie na "terapii" ( chociaż moim zdaniem jej terapia to są te wszystkie mądrości, które wrzuca na ig). Wydaje mi się, że rodzice ją wspierali i próbowali pomóc jak najwięcej (załatwianie pracy, kupno mieszkania itp).
-
Bo ona jest jednym wielkim chodzącym kompleksem. Chciała go zatrzymać na pieniądze, bo innych atutów nawet sama u siebie nie widzi. Ale fakt. Jeszcze pokazywać coś takiego to szczyt żenady. Tylko, że ona wstydu i honoru nie ma.