Zerwalismy z chlopakiem, chata na mnie stoi wiec napisalam do nich, ze nie przedluzam umowy, chce ja zerwac i wracam do Pl. W zwiazku z tym ze dochodzilo do przemocy mentalnej, nawet wezwania policji to oni maja dosc nas wiec partner tez musi opuscic lokal. mieszkal tu 8 lat, na niego wczesniej bylo mieszkanie.
on tu wszysztko praktycznie kupil, ja tylko tv, sofe i zmywarke. mamy opuscic lokal do konca grudnia, ale tu jest tak, ze tak szybko nie znajdzie sie mieszkania. ich to nie int. mnie wlasciwie tez, gdyby nie to ze mamy dziecko, dla niego chcemy sie postarac i zamieszkac z dala od tego otoczenia i ludzi. Co powinnam i do czego mam prawo ? ktos wie jak tu jest w Nl ? nie zdazymy znalezc nic i sie przeprowadzic.