Witam. Chciałam się poradzić w sprawie przyjęcia komunijnego syna. Podczas rezerwowania sali na komunię, właścicielka poinformowała nas, że być może na salę (sala weselna) dojdzie druga komunia, jeśli znajdą się chętni. Zgodziliśmy się na to. Dzis pani zadzwoniła do mnie ponownie i poinformowała, że zarezerwowana została druga komunia, ale państwo chcą wynająć sobie dodatkowo grajka. Właścicielka (o co mam do niej trochę pretensje) podała tamtym ludziom mój nr telefonu i powiedziała, że mamy to ustalić między sobą, ponieważ my pierwsi rezerwowalismy tą salę i ona nie może decydować. Nie chcemy z mężem żeby muzyka leciała zza parawanu, wystarczy że będziemy słyszeć innych ludzi. Proszę pomóżcie, jak poprowadzić rozmowę z tymi ludźmi, tak żeby nie doszło do jakiegoś "większego konfliktu? " Nie jestem dobra w "te klocki". Jak będą usilnie obstawiać przy graniu?... Miał ktoś podobna sytuację?