Myślę, że jeśli zapewniasz jej wystarczającą uwagę, jesteś nią zainteresowana, spędzasz z nią czas w takim samym wymiarze jak Twój mąż, to nie masz się o co martwić. Czasem dzieci działają podświadomie i np. wybierają towarzystwo osoby, która wydaje się spokojniejsza (my babki mamy czasem z tym problem, wiem, jak ma się tysiąc rzeczy na głowie, to trudno być wyluzowaną). A być może w Twoim wypadku wcale tak nie jest, może jego częściej nie ma, albo nie poświęca jej zbyt dużo uwagi i próbuje sobie jakoś to nadrobić.
Mam też historię ze swojego podwórka, dosłownie, bo tyczy się mnie i moje siostry. Któregoś razu jak po raz kolejny mama kazała nam cos tam zrobić albo na coś nie pozwoliła (nie pamiętam, ale pierdoła), to powiedziałyśmy jej, że wolimy babcię... Było jej strasznie przykro, do tej pory to pamięta. A pewnie na ten czas mówiłyśmy prawdę, bo babcia pozwalała na wszystko więc jednak wnioskuję, żeby brać dzieci poważnie, ale nie nazbyt poważnie. Jeśli jestes dla niej i dla siebie dobra, to bądź a ona to doceni, jak nie jutro to za 20 lat.