IsabelaZet
Zarejestrowani-
Zawartość
28 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez IsabelaZet
-
Pamiętam szatnie przed w-fem w 7 czy 8 klasie i opowieści 2-3 koleżanek co tam one robią ze swoimi kilka lat starszymi chłopakami. Czyli one miały 13-14 lat a chłopcy ok 17-18. Ja z moim towarzystwem myślałam wtedy o oglądaniu bajek czy czytaniu Bravo, a one były dla mnie totalnie z innego świata (nie z żadnej patologii) było to 25 lat temu, więc zawsze jakaś część dziewczyn szybciej dojrzewała i szybciej szalała za chłopakami i żaden internet nie był im do tego potrzebny. Teraz to mam wrażenie że wręcz się robi ranking która szybciej, więcej i bardziej...
-
No mam tak, szczególnie jak po całym dniu obżarstwa patrzę na mój ciążowy brzuch, a w ciąży nie jestem
-
Ona zawsze taka była, to wcześniej chyba czasem Mati hamował jej durnoty, a teraz nie ma takiej osoby. Z drugiej strony ja widzę ją jako osobę zagubioną, która na siłę chce pokazać jaka jest szczęśliwa, sexi i w ogóle naj
-
Chyba inny, ale kto tam wie co było naprawdę a co jest jej fantazją tylko. Wg jej opowieści to ona ze 20 kolesi miała na randkach.
-
W sumie jak to napisała to zdałam sobie sprawę że ja nigdy sama nie mieszkałam
-
Na lajwach na tym swoim profilu o singlelife
-
Nie wiem kiedy ona w końcu się z tym mężem rozstała, bo z jej opowieści to wynika że już prawie rok się buja z kolesiami z tindera. A z drugiej strony przytyki jak to Mat tak szybko się już z kimś związał (podobno jakaś jej była koleżanka dentystka) i że to brak szacunku. Widać że sama nie wie czego tak naprawdę chce i raczej źle znosi samotne życie, mimo że próbuje wszystkich przekonać, że jest inaczej.
-
O boże nigdy takie coś ja mam uraz po zakupach od dzieciaka z moją mamą, która milion razy łazi od sklepu do sklepu i wybiera, marudzi I zawraca głowę sprzedawcom jak mi się coś podoba to biorę i nie spędzam kilku tygodni na rozmyślaniach. Na szczęście mój mąż nie lubi chodzić po sklepach to nie wymyśla raczej rzeczy z kosmosu, ale czerwone płytki w łazience chodziły mu po głowie, ale na szczęście nie były dostępne od ręki o Oglądam często filmy Asi i dla mnie jej dom jest spoko. Zwykły fajny dom do mieszkania a nie muzeum do pokazywania. Każdy ma się u siebie dobrze czuć, a nie że wszystko zgodnie z modą a z praktycznością na bakier wiadomo że po czasie wychodzą jakieś fakapy, ale to już życie
-
nie każdy musi mieć wszystko idealnie. Ja nie zwracam uwagi na większość rzeczy w domu. Gdy robiliśmy remont to z większością rzeczy było- co jest dostępne w sklepie -bierzemy, nie musi być idealny kolor czy faktura -ale po prostu ładne/wygodne/nie za drogie/dostępne i koniec. Jak mnie kobieta w sklepie z lampami spytała jakie mam kolory w sypialni i mi do tego dopasuje lampę - to mi się śmiać chciało. Wziełam taką jaka była dla mnie ładna i nieważne czy mi do koloru ściany/łóżka czy szafy pasuje. Mam inne sprawy które mnie interesują i nad którymi mogłabym dłużej podumać.
-
Kolega szybko schudł, bo go żona zostawiła, to się go ludzie zatroskani pytali czy ma raka. Nigdy wszystkim nie dogodzisz
-
Bez przesady nie jest jakieś obraźliwe osoba która gra na cymbałach to.....
-
Też nigdy nie robiłam a 40tka już za kilka miesięcy, nie potrzebuje to nie robię
-
Miała, może najpierw chce schudnąć, bo gdzieś czytałam że lepiej przed operacją niż po. No i może czeka aż dzieci podrosną, bo jednak kilka miesięcy nawet nie można dziecka podnieść
-
Ja też. Szczególnie jak coś robię w kuchni to sobie w tle puszczam
-
Przy słabym internecie, na pewno
-
Po co są w ogóle te grządki podwyższane? Co to za jakaś moda na nie wszędzie? Te u budzy wyglądają tragicznie, a takie surowe drewno bez zabezpieczenia to mam wrażenie, że do przyszłej wiosny zgnije i tyle z tego będzie
-
Pokazywała że urodziny czy święta spędzają razem, więc w sumie i tak inaczej niż większość rodziców po rozwodzie. Więc nie róbmy z niej jakiejś wyrodnej matki. Chociaż wiadomo że dzieci i tak odczuły tą zmianę jak rodzice nie są razem.
-
Ten syn miał przecież wcześniej mamoze i narzekała że stale go na rękach musi nosić, a teraz przeszło. Od lipca ma mieć urlop z nimi to będzie więcej czasu dla nich miała. Wydaje mi się że to co jest teraz to trochę wykorzystywanie że teraz tata musi zajmować się dziećmi. Pamiętam jak zanim ogłosiła rozwód, a mały był bardzo męczący i stale był przy niej to nie raz z przekąsem mówiła że tata sobie wyjechał a ona siedzi z nimi sama, gdzie przy takim marudnym kilkumiesięcznym to idzie się wykończyć a jeszcze była ta starsza córka co nawet 2 lat nie miała. Więc teraz to może trochę taka mini zemsta na eksie co nie znaczy że dobrze dla dzieci