Jak tylko w Polsce temat zaistniał, zaczęło mnie to interesować i uczestniczyłam w całym tym obłędzie: reiki, energia uniwersalna, polarity, radiestezja i cała reszta szjsu.
Osiągałam spektakularne efekty. Byłam bardzo wrażliwa na te energie. Przez kilka lat myślałam, że moja wieloletnia choroba została wyleczona. I wiecie co? Kiedy moja siostra zachorowała na raka nie pozwalała zrobić sobie zabiegów. Intuicyjnie wiedziała, że z tym jest coś nie tak. Zmarła, a ja po niedługim czasie postanowiłam zerwać z tym szamanizmem. Efekt był piorunujący. Po pierwsze nie mogłam wyzwolić się z tego sama, a według ich teorii wystarczyło wewnętrzne oświadczenie mojej woli. Programowana prana nie zadziałała i to było ich pierwsze oszustwo. Drugie oszustwo polegało na tym, że niby tą energią nie można szkodzić. Zapewniam was, że można i to bardzo. Sprawdziłam to kilka razy. Trzecie oszustwo to to ,że przepływa przez Ciebie tylko dobra, boska energia, nie bądź naiwny. W energii uniwersalnej jest uniwersum- więc wszystko. Ty jesteś kanałem i nijak nie jesteś w stanie zapanować nad tym co przez Ciebie przepływa. Reasumując, jest to niezwykle niebezpieczna zabawa. Nie dajcie sobie wmówić, że korzystanie z tych " dobrodziejstw" jest za darmo. Ja zapłaciłam za to ogromną cenę. Mogłabym napisać o tym książkę (może kiedyś). Nie chcę nikogo straszyć, przestrzegam tylko bo przeszłam to na swojej skórze.
Mnie nikt nie przestrzegł, nie było wiedzy na ten temat i w efekcie stało się to co się stało.
Proszę, nawet nie próbujcie się w to bawić - to bardzo niebezpieczne
