Cececece13

Och jak dobrze, że Siwa ma się czym pochwalić na Instagramie

Ale chwila, chwila. Dlaczego on nie może być w związku, po prawie 3 latach od rozstania ?? Myślisz, że Siwa by się przejmowała, co Tomek pomyśli, gdyby jej się udało z kimś związać ? Że nie publikowała by tego ? A poza tym, po raz kolejny przypominam - Siwa wszem i wobec ogłosiła, że wszędzie go zablokowała, więc teoretycznie nie powinna wiedzieć, co on publikuje... a to, że podgląda go z fake konta, to już jej problem...

Siwa zapracowana tworzy autorskie przepisy

To było na Kubie. Z tą drugą parą byli, Martyną i jej mężem. I wtedy chyba coś na własną rękę wynajmowali. Pod Siwą się wtedy prawie biedny osioł załamał, jak na niego siadła.. W Meksyku byli na All Inclusive w hotelu.

Uuuu będzie przepis na tort szwarcwaldzki z bitą śmietaną... Ciekawe czyn ona ubije tą śmietanę ? ach sorry zapomniałam, że pewnie będzie ze sprayu

Jak dla mnie, to pytanie jest prześmiewcze. No ale ona chyba serio uważa, że jej potrawy z parówką to dzieła kulinarne tak samo nie rozumiem pytań o przepis na ostrą oliwę serio ?? Jakim trzeba być tumanem, żeby chcieć na to przepis ?

No ale zakupy, które wkładasz do lodówki też wsadzasz najpierw do wózka, na taśmę. Myjesz to potem jak wracasz z zakupów ? Chyba oczywiste jest, że warzywa i owoce się myje przed zjedzeniem, więc na co ci ta kolejna jednorazówka ? Poza tym, nawet nie wiesz ile te owoce i warzywa i tak już mają na sobie zarazków i innej chemii. Ta siatka tak naprawdę g.... ci da

Też dziwi mnie to, że ktoś może się czegoś takiego czepiać już bez przesady. Ja też nie używam na każdy owoc czy warzywo które biorę, miliona foliówek.

Mój 10 letni syn lepiej by obrał ziemniaki niż ona. Przecież kupuje tyle niepotrzebnych pierdół, gadżetów, nie wierzę, że nie ma obieraczki do warzyw ??

Widziałam wczoraj na stories co to ma być ?

Że co ??? nie mówcie, że ona to jakoś próbuje sama skleić ? przecież to trzeba szybę wymienić, ślad jej zawsze zostanie..

Skąd wiesz, że to, co ma w kubku to zakwas ? Równie dobrze, może to być czerwone wino...

Ja o dziwo lepiej się czułam po CC niż właśnie po laparoskopowym wycięciu cyst z obu jajników. Także nie ma co porównywać, bo każdy ma inny próg bólu i inne podejście. A wyśmiewanie się tutaj z Andzia, że wyolbrzymia, że przeżywa, że to tylko zabieg, że boi się igieł, jest nie na miejscu.

No jak widać niestety można.. już to kiedyś tutaj pisałam - co by Andzia nie zrobiła, to zawsze znajdą się osoby, które będą się na siłę przypierd.al.ać. Niczego się nie boją, po operacji na drugi dzień śmigają jak gdyby nigdy nic, a ich dzieci w wieku 2 lat recytują wierszyki

Nie jestem Angeliką a też przeżywałam bardzo operacje wycięcia cyst z obu jajników. Dochodziłam do siebie prawie 3 miesiące. Każdy jest inny i każdy inaczej reaguje. Ja ją w pełni rozumiem.