Cześć. Zastanawia mnie jedna rzecz. Oczywiście wiadomo, że trzeba być na sali całkowicie rozebranym - od pasa do góry. Ze względów na ryzyko, że w trakcie może się coś stać i będzie potrzebna reanimacja, to całkowicie zrozumiałe. Tyle, że nie rozumiem, jaka jest potrzeba rozbierania się całkiem na dole, kiedy jest operowana jest sama góra (dla uściślenia - chirurgia szczękowo - twarzowa.) Może ktoś byłby mi w stanie wytłumaczyć, dlaczego odchodzi się od tych jednorazowych "koszul" zabiegowych, które z tego co wiem, są specjalnie do tego przygotowane. A zamiast tego dają ci ręcznik papierowy do nakrycia (gdzie i tak wszystko ci widać) i weź tu człowieku czuj się komfortowo.