czesc.
od jakiegos czasu borykam sie z samotnoscia. Rodzina mi podsuwala propozycje , ze to bedzie dobre , ze tamto gdy z nia rozmawialem. Potem okazuje sie, ze proponowac kazdy potrafi, ale gdyby byl w takiej sytuacji jak ja, pewnie nie byloby to zbyt mile dla osoby, ktora proponuje. Nie chce zebyscie mnie krytykowali. Nie potrafie znalezc swojego miejsca. W kazdym miejscu jest cos nie tak. Nie czuje sie swojo. Jedno miejsce jest puste od ludzi. Drugie jest pelne ale nie potrafie sie w tym odnalezc. Sa pewne tematy, ktore juz mnie jako hobby nie interesuja. Staralem sie to robic, wracac, ale czuje, ze to juz nie ma sensu. Inne rzeczy, ktore chcialem zrobic, juz tez prawie porobione i dopada depresja. Obawiam sie myslenia, co ja mam w zyciu robic - albo to myslenie juz jest. Staram znalezc sobie druga polowke , ale to mi jakos nie wychodzi. Pisanie , na wstepie jest w porzadku, ale po spotkaniu i smsowaniu, potem to jakos gasnie. Mialem kiedys hobby, ale ono sie juz wypalilo.