Teklaoli
Zarejestrowani-
Zawartość
240 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Teklaoli
-
Tutaj nie robią wiec nie
-
Trzymam mocno żeby pomogło
-
Koniecznie
-
To dobrze
-
No koniecznie ja juz padam..tyle emocji i tak mało snudobranocka wszystkim
-
To prawda..tutaj jest skarbnica wiedzy
-
A jak sie czujesz teraz? Uspokoiłas się trochę?
-
Nie..nie mieszkam w Polsce, mieszkam w uk dlatego mało też się udzielam na forum bo tutaj zupełnie inaczej to wyglada
-
No to mocno trzymam Wiesz co tutaj to inaczej wygląda trochę i dopiero 5go września mam pierwsze usg żeby potwierdzić czy wszystko ok itp..to w klinice a potem juz chyba przejdę na tutejszy nfz czyli nhs...
-
Katia83 pomodlę się za Ciebie dzisiaj żeby się udało Musi nam się udać
-
Dzięki chociaż boję się jeszcze przyjmować gratulacje W miarę spoko się czułam..ciężko było wyłączyć myślenie ale "nie wariowałam" natomiast fizycznie to ciągle trochę mnie brzuch boli tak jakbym miała dostać okres-czyli znośnie tylko wqrza Ciągle nie mogę uwierzyć!!!
-
Dziewczyny!!! Nie mogę spać! Dzisiaj mój dzień testu..wstałam w środku nocy bo juz o 4 rano..zrobiłam 2 i oba pozytywne a teraz z wrażenia już nie mogę zasnąć teraz tylko żeby wszystko inne się okazało ok Katia83 a ty dzisiaj masz transfer? Dobrze pamiętam?
-
No właśnie chyba zacznę cos gotowac zdrowego z przepisów Ani i Zosi z Akademii..na drutach niestety nie umiem...mam kolorowanki dla dorosłych i puzzli kilka zestawów ale to akurat sprzyja myśleniu a! wiem! może na ps4 zacznę grać..pamiętam że to mi pomagało sie totalnie wyłączyć z jakichkolwiek myśli Dzięki za pomysły
-
Ja też dużo gadam przez telefon ale ileż można
-
Dziewczyny jak sobie radziłyście podczas czekania na test po transferze? Mi zostało jeszcze 5 dni czekania i już nie umiem kontrolować moich myśli. Nawet czytanie książek nie pomaga bo myśli same błądzą w wiadomym kierunku Normalnie to bym poszła ostro poćwiczyć i wypocić wszystko na konkretnym cardio ale w tym wypadku raczej chyba nie wskazane Spacery też ograniczyłam bo upały u nas chyba gorsze niż w Polsce i się nie da po prostu....brak mi już pomysłu co ze sobą zrobić...dodam że te upały też nie pomagają i ogólnie nic sie nie chce robić..i tym sposobem siedzę i kminię
-
Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze fajnie że chłopczyk..też bym chciała
-
Ja wam powiem że jak łykałam wit d jak powalona to przez całe prawie 3 lata nie chorowałam, ani nawet kataru nie miałam! A naprawdę dużo osób wokół mnie było chorych i mogli mnie zarazić...przestałam suplementować wit d i dopadł mnie covid ( jakieś półtorej miesiąca temu) także jeśli moge coś poradzić to łykajcie wit d bo naprawdę daje super odporność! Dodam jeszcze że mój stary też bierze wit d i też nic go nie łapie a kiedyś co rusz był przeziębiony.
-
Ale mądrze napisane
-
Ale cudownie się czyta takie wiadomości 🥰
-
Dzięki
-
Ale super wieści brawo!
-
Też drogo...jak na polskie warunki Tutaj dopiero od niedawna można tak że można dodatkowo (ten nierefundowany ) progesteron brać jak wyjdzie za niski..podobno wcześniej było tak ze nie można było dodatkowych leków tylko te refundowane - taka głupia zasada angielskiego nfz,ale na szczęście lekarze to wywalczyli że jak pacjenci zapłacą sami to mogą
-
-
Yhm..to w porównaniu z tym moim progesteronem to w sumie nie dużo (moje prawie 600zl za 7 zastrzyków) chociaż jak na polskie warunki to też dużo...w sensie w odniesieniu do polskich zarobków.
-
Ja biorę od 1dc estradiol 2mg x 3 dziennie ( az mi każą przestać) do tego jakies 6 dni przed transferem zaczęłam dopochwo 200mg progesteron ( 2 tabletki rano i 2 wieczorem w odstępie 12h) - utrogestan vaginal - taka dokładna nazwa...i dodatkowo wieczorem 1 x zastrzyk 25mg progesteronu - lubion I w sumie tyle A w Polsce te nierefundowane leki ile kosztują?